Wzrosła liczba zabitych w walkach na Półwyspie Synaj w Egipcie. Obecnie jest mowa o 70 zabitych, wcześniej w doniesieniach pojawiała się liczba o połowę mniejsza.

Grupy islamistów zaatakowały tam kilkanaście posterunków egipskiego wojska i policji. Wśród tych ofiar są cywile i żołnierze. Szacuje się, że zabito też 38 napastników. Teren ostrzeliwują wojskowe myśliwce F-16 i helikoptery typu Apache. Armia poinformowała, że zniszczyła trzy półciężarówki wyładowane bronią przeciwlotniczą.

Ocenia się, że ten atak rebeliantów jest jednym z największych w historii współczesnego Egiptu. Odpowiedzialność za niego wzięły na siebie ugrupowania sprzymierzone z Państwem Islamskim. Sytuacja w Egipcie zaostrzyła się w 2013 roku, gdy wojsko odsunęło od władzy wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Muhammada Mursiego.