W Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie zakończyło się przesłuchanie Adriana M., porywacza 10-letniej Mai z Wołczkowa. Ze względu na dobro śledztwa nie ujawniono czy mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Prokurator Jacek Powalski powiedział tylko, że zatrzymany złożył obszerne wyjaśnienia. Wyraził zgodę na przesłuchanie pod nieobecność ustanowionego obrońcy.
Prokurator przygotowuje wniosek do sądu o przedłużenie tymczasowego aresztu do trzech miesięcy. W najbliższym czasie dojdzie do przesłuchania dziewczynki.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie postawiła Adrianowi M. zarzut uprowadzenia i pozbawienia wolności dziecka. Oskarżono go również o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu dziewczynki. Oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.



Maja Biryło została uprowadzona 14 kwietnia po południu w drodze ze szkoły w Bezrzeczu do domu w Wołczkowie. Po 24 godzinach poszukiwań niemieccy policjanci odnaleźli dziecko w miejscowości Friedland, koło Anklam.

Mężczyzna jest Polakiem na stałe mieszkającym w Niemczech. Wcześniej odsiadywał karę za uprowadzenie dziewięciolatki w Wielkiej Brytanii. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że leczył się psychiatrycznie.