Ośrodek pomocy społecznej w Wałbrzychu odebrał piątkę dzieci młodej, biednej rodzinie, żyjącej w nielegalnie zajętym pustostanie. Według pracowników socjalnych, zdrowie dzieci było tam zagrożone. Rodzice nie zgadzają się z decyzją i zapowiadają walkę w sądzie.

Dajemy sobie radę, staramy się jak najlepiej - zapewnia ojciec dzieci Andrzej Smykowski. Według pracowników socjalnych to zdecydowanie za mało. "Obserwując i znając tą rodzinę uważam, że oni nie są zdolni do pełnienia funkcji rodziców, nie współpracują z nami" - mówi Beata Skrocka z wałbrzyskiego MOPSu.

Larysa Pacek ze Stowarzyszenia "Przystań", które pomaga rodzinie, podkreśla że cała szóstka ma tylko jedno źródło utrzymania, ale rodzice wykazują wszelkie inicjatywy, które mogą pomóc w odzyskaniu dzieci. "Dzieci są bardzo mocno związane z rodzicami, zresztą rodzice z nimi również" - dodaje.

Na razie dzieci są w placówce, o ich losie zdecyduje sąd rodzinny. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.