Nie minął tydzień od wyborów, a wiemy już, że prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie spełni jednej z wyborczych obietnic. Drugą linią metra mieszkańcy Warszawy nie pojadą 14 grudnia, ale najwcześniej za kilka tygodni. Wszystko z powodu pożaru, który niedawno wybuchł na nowej stacji Rondo Daszyńskiego.

Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że bezpieczeństwo jest przy tej inwestycji priorytetem. Stąd decyzja o wstrzymaniu pracy straży pożarnej przy sprawdzaniu drugiej linii metra oraz o tymczasowym zaprzestaniu prowadzenia jazd testowych.

- Choć może się pojawić niezadowolenie, że termin nie został dotrzymany (...) to nie mogłam zlekceważyć tego incydentu - przekonywała Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Prezydent stolicy unikała jednoznacznej deklaracji, kiedy otwarty zostanie centralny odcinek drugiej linii metra. Mówiła jedynie, że opóźnienie może wynieść "dobrych kilka tygodni". We wtorek w nocy na stacji Rondo Daszyńskiego doszło do pożaru jednej z baterii akumulatorowych w systemie awaryjnego zasilania. Ogień został szybko ugaszony przez strażaków.

Centralny odcinek drugiej linii metra miał być gotowy w 2012 roku. Jednak kłopoty z przetargiem i problemy techniczne opóźniają zakończenie inwestycji.