Rosja oskarżyła ukraińską armię o spowodowanie śmierci pracownika Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. 38-letni Szwajcar Laurent DuPasqiuer został śmiertelnie ranny odłamkiem pocisku moździerzowego. Do tragedii doszło w opanowanym przez prorosyjskich separatystów Doniecku.

W ocenie rosyjskiego MSZ, ukraińscy żołnierze ostrzeliwują części mieszkalne Doniecka, wielokrotnie zabijając cywilów. „Kijów nie chciał przyznać oczywistego. Ogień prowadzono z pozycji zajmowanych przez siły ukraińskie” - tak rosyjscy dyplomaci tłumaczą swoje oświadczenie.
Oskarżenia wobec Kijowa popłynęły także ze strony separatystów. Samozwańczy wicepremier separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin twierdzi, że ukraińscy żołnierze nieprzerwanie ostrzeliwują Donieck i to oni odpowiadają za śmierć Szwajcara.


Tymczasem władze Ukrainy, nie zważając na oskarżenia płynące z Moskwy, przekonują, że za śmierć pracownika Czerwonego Krzyża, jak i innych cywilów odpowiedzialni są terroryści z Donbasu, wspierani przez Rosję.