Większość Duńczyków jest zdecydowanymi zwolennikami członkostwa kraju w Unii Europejskiej.

Mimo debaty o domniemanym obciążaniu duńskiego budżetu przez imigrantów z tzw. nowych krajów członkowskich, czego nikt nie potrafi udowodnić z kartką w ręku, niemal 69 proc. obywateli Danii chce dalszego pozostawania państwa w europejskiej Wspólnocie. Jest to wzrost o 8 proc. w stosunku do badań z roku 2005. Tylko już niecałe 22 proc. mieszkańców kraju, dopuszcza wyjście Danii z Unii Europejskiej.

Liczby te, opublikowane prze dziennik kopenhaski "Jyllands Posten" są, zdaniem duńskich obserwatorów, zaskakujące. Wydawałoby się, twierdzi były minister spraw zagranicznych Holger Kirkholm Nielsen, że debata o tzw. turystyce socjalnej czy sprzeciw przed przyjęciem wspólnej waluty świadczyły by o odmiennych nastrojach. Dzieje się to w czasie gdy ruchy nacjonalistyczne i prawicowe partie populistyczne rosną w siłę i zagrażają europejskiej Wspólnocie.

Profesor Kopenhaskiej Szkoły Biznesu, Uffe Östergaard tłumaczy to zjawisko dojrzałością, jakie osiągnęło społeczeństwo duńskie w trakcie 41 lat członkostwa w Unii. Jego zdaniem Duńczycy potrafią docenić korzyści np. w dziedzinie gospodarki i bezpieczeństwa z pozostawania w niej, które przeważają nad mankamentami związanymi z przynależnością do UE.