Krzyż zostaje na sali plenarnej Sejmu. Sąd uznał, że nie narusza on wolności sumienia i wyznania. Wyrok jest prawomocny.

Sekretarz Generalny SLD Krzysztof Gawkowski mówi, że taka decyzja sądu to klęska Twojego Ruchu i Janusza Palikota, który w 2011 obiecywał legalizację marihuany, zdjęcie krzyża, ustawę o związkach partnerskich i wciąż niczego nie dokonał. Krzysztof Gawkowski radzi politykom Twojego Ruchu, by zamiast odwoływać się do Trybunału w Strasburgu, udali się do wyższych instancji kościelnych w Watykanie. - Tam są krzyże w większej dostępności - skwitował sekretarz generalny SLD.

Grupa posłów Ruchu Palikota (obecnie Twojego Ruchu) złożyła pozew cywilny o usunięcie sejmowego krzyża. W 1997 roku zawiesił go pod osłoną nocy jeden z posłów Akcji Wyborczej Solidarność. Posłowie Twojego Ruchu twierdzili, że sejmowy krzyż wywiera presję światopoglądową na głosujących.

Sąd pierwszej instancji oddalił w styczniu pozew, dziś oddalił też apelację. Sędzia Edyta Jefimko w uzasadnieniu mówiła, że ekspozycja krzyża nie narusza dóbr osobistych, takich jak wolność sumienia i wyznania. Stwierdziła, że w Polsce krzyż jest nie tylko symbolem religijnym, ale także kultury i tożsamości. Jak tłumaczyła, nie każdy dyskomfort światopoglądowy niewierzących należy utożsamiać z naruszeniem wolności sumienia i wyznania.