Twórcy filmu o katastrofie smoleńskiej złożyli wniosek do Polskiego Instytut Sztuki Filmowej o dotację w wysokości niemal 5,5 mln złotych - donosi "Rzeczpospolita". Produkcja miała być finansowana bez udziału środków publicznych, ale nie udało się zebrać wystarczającej kwoty. Producent Maciej Pawlicki studzi kontrowersje wokół filmu i zapewnia, że obraz nie będzie zawierał sceny zamachu.

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", Fundacja "Smoleńsk 2010", która wspiera prace produkcyjne, zdołała zebrać do tej pory około 500 tys. zł. Resztę środków mieli dorzucić koproducenci - całość ma wynieść aż 10 955 tys. zł - jednak budżet i tak się nie domknął. Twórcy filmu złożyli więc w PISF wniosek o przyznanie dotacji w wysokości 5 477 500 zł. O większa kwotę "Smoleńsk", nie będący dziełem debiutującego reżysera, nie może się ubiegać.

Szanse na uzyskanie pełnego finansowania są małe. Do podziału będzie 20 mln zł, a filmów zapewne kilkadziesiąt - w zeszłym roku o dofinansowanie rywalizowało 36 filmów fabularnych, dwa lata temu aż 58.

Jednak w przeszłości zdarzało się, że filmy otrzymywały większe wsparcie. "Rzeczpospolita" przypomina, że 6 mln zł otrzymały "Katyń" i "Wałęsa. Człowiek z nadziei" Andrzeja Wajdy oraz "Miasto '44" o powstaniu warszawskim Jana Komasy. Najwięcej w historii - 9 mln zł - uzyskał Jerzy Hoffman na ganiony przez krytyków obraz "1920. Bitwa Warszawska".

Jednak będzie trochę o zamachu

Premiera filmu byłą zaplanowana na 14 kwietnia 2014 roku, ale zapewne z powodu problemów finansowych się opóźni.

Reżyserem filmu jest Antoni Krauze, a w "Smoleńsku" zobaczymy Ewę Dałkowską w roli Marii Kaczyńskiej oraz Jerzego Zelnika, Redbada Klijnstrę, Halinę Łabonarską i Katarzynę Łaniewską. W postać Lecha Kaczyńskiego początkowo miał wcielić się Marian Opania, ale aktor nie przyjął roli)

W filmie nie będzie wprawdzie sceny zamachu, ale wątek ten będzie w obrazie obecny. "Pokażemy różne fakty, które sprawiają, że to wszystko wygląda dziwnie. Jeśli nie był to zamach, to przynajmniej jest wiele osób zaangażowanych w to, żeby wyglądało to jak zamach" – powiedział "Rz" Pawlicki.