Miejsce, w którym spadł śmigłowiec, jest trudno dostępne. Dostać się tu można wąską gruntową ścieżką wijącą się w lesie pomiędzy terenami podmokłymi. Gdy strażacy przybyli na miejsce, zastali dopalający się wrak. Pożar został dogaszony.
Na miejscu jest straż pożarna, policja i prokurator. Zdarzeniu przyjrzy się komisja badania wypadków lotniczych. Śmigłowiec jest doszczętnie rozbity, ale jego szczątki są na stosunkowo niewielkim obszarze.
Jak się dowiedziało Radio Merkury zidentyfikowano ofiary, a policja kontaktuje się z ich rodzinami.