Pracodawcy chcą zmian w formule Komisji Trójstronnej i proponują wyjście z impasu. Po paraliżu prac komisji i wyjściu z niej strony związkowej pracodawcy proponują, aby zmienić nieco zasady jej funkcjonowania. Związkowcy domagają się między innymi zmiany na stanowisku przewodniczącego komisji, którym jest dziś minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

Prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Henryka Bochniarz mówi, że kompromisowym wyjściem mogło by być wprowadzenie rotacyjnego przewodnictwa. - Jeden rok pracodawcy, jeden rok rząd, jeden rok związkowcy. Myślę, że jest pewien zestaw rozwiązań, które mogłyby komisję ożywić tylko trzeba mieć wolę, żeby tak się stało - mówi prezydent Lewiatana.

Zdaniem Henryki Bochniarz rotacyjne przewodnictwo pozwoliło by stronie związkowej się wykazać. "Jeżeli byłoby tak, że przedstawiciel związków zawodowych kierowałby całą Komisją Trójstronną, miałby wpływ na to jaka byłaby jej agenda, o czym byśmy rozmawiali i zobaczyłby jak to jest skomplikowany proces, to może łatwiej byłoby znaleźć potem wspólne rozwiązanie" - mówi szefowa Lewiatana.

Związki zawodowe zerwały obrady Komisji Trójstronnej pod koniec czerwca. Domagają się ustąpienia z funkcji przewodniczącego Komisji ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz jego dymisji z funkcji ministra. Chcą także m.in. wycofania się rządu ze zmian w kodeksie pracy, które zakładają uelastycznienie czasu pracy.