Donald Tusk ufa generałowi Skrzypczakowi. Niemniej premier chce sprawdzić, czy zaufanie do wiceszefa MON jest zasadne.

Do premiera wpłynął wniosek od Służby Kontrwywiadu o odsunięcie generała Skrzypczaka od dostępu do materiałów tajnych. Tusk chce sprawdzić, czy nie ma konfliktu personalnego między wiceministrem a szefem SKW, generałem Januszem Noskiem. "Kwestie bezpieczeństwa i ochrony kontrwywiadowczej wojska, przetargów i decyzji modernizacyjnych wiążą się z wielkimi wydatkami publicznych pieniędzy. Tu nie ma miejsca na jakikolwiek konflikt personalny"- mówi Donald Tusk.

Premier ma trzy miesiące na sprawdzenie zasadności wniosku SKW.

20 września Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że premier Donald Tusk wszczął procedurę odwołania szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W piątek opinię w tej sprawie ma wydać sejmowa komisja do spraw służb specjalnych.

Tymczasem stołeczna prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej przez wiceministra obrony narodowej generała Waldemara Skrzypczaka. Jak mówił Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik prokuratury Dariusz Ślepokura, śledztwo oparte jest na materiałach Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Postępowanie jest niejawne, dlatego śledczy nie mogą mówić o szczegółach sprawy.

W przesłanym oświadczeniu, Skrzypczak zapewnił, że jest do pełnej dyspozycji śledczych i liczy na sprawny przebieg postępowania. Jednocześnie zapewnia, że jego postępowanie było nieskazitelne.