Jeśli istniałoby realne zagrożenie terrorystyczne dla Polski, Amerykanie przekazaliby takie informacje prezydentowi. Na antenie radiowej Trójki Stanisław Koziej uspokajał, że doniesienia o planowanych atakach dotyczą jedynie Stanów Zjednoczonych i ich najbliższych sojuszników.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego stwierdził, że przynależność Polski i USA do Sojuszu Północnoatlantyckiego zobowiązuje kraje do wymiany takich informacji. Stanisław Koziej dodał jednak, że Polacy powinni unikać miejsc, w których rząd amerykański dostrzegł potencjalne zagrożenie. Chodzi o Bliski Wschód i północną Afrykę. W piątek Stany Zjednoczone wydały globalne ostrzeżenie o zagrożeniu terrorystycznym. Zamknęły nie tylko swoją ambasadę w stolicy Jemenu - Sanie, lecz także 21 innych placówek dyplomatycznych w 17 krajach Bliskiego Wschodu i północnej Afryki.

Departament Stanu USA w piątek wydał międzynarodowe ostrzeżeni o zagrożeniu terrorystycznym. Z tego powodu na całym świecie zamykano ambasady i wzmożono ostrożność. Według wywiadu Al-Kaida przygotowuje zamachy w dniach 3 i 31 sierpnia.

W alercie wystosowanym przez skupiający 190 krajów świata Interpol jest mowa o zagrożeniu atakami terrorystycznymi na Bliskim Wschodzie i północnej Afryce do końca sierpnia. Interpol apeluje o zachowanie szczególnej czujności i przypomina, że w ostatnim czasie z więzień w Libii, Iraku i Pakistanie uciekły setki osób podejrzanych o działalność terrorystyczną, w tym członków Al-Kaidy.

Amerykańskie media dotarły do korespondencji przywódców Al-Kaidy, która stała sie przyczyną zamknięcia placówek dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych w wielu krajach. Jeden z dowódców zachęca drugiego do "zrobienia czegoś dużego" z okazji Lajlat al-Kadr - Nocy Przeznaczenia, jednego ze świąt muzułmańskich. Kraje Zachodu odczytały ten przekaz jako zapowiedź ataku terrorystycznego. Wywiad przechwycił korespondencję pomiędzy dwoma najważniejszymi terrorystami świata - sukcesorem Osamy bin Ladena, szefem Al-Kaidy Ajmanem az-Zawahirim i Nasirem al-Wahajszim, szefem al-Kaidy na Półwyspie Arabskim. Wynikało z niej, że operacji islamskich radykałów należy się spodziewać 27 dnia Ramadanu, czyli w nocy z 3 na 4 sierpnia.