Brytyjska Izba Lordów większością prawie stu głosów odrzuciła poprawkę, która mogła udaremnić uchwalenie ustawy o małżeństwach homoseksualnych. Ustawa przeszła do drugiego czytania, jednak debata dowiodła wielkich rozbieżności nawet wśród lordów o podobnym światopoglądzie chrześcijańskim.

26 biskupów anglikańskich, zasiadających w Izbie Lordów z urzędu, jest przeciwnych małżeństwom jednej płci. Jak mówił o ustawie zwierzchnik wspólnoty anglikańskiej, arcybiskup Canterbury Justin Welby: "...myli ona małżeństwo ze ślubem, zatraca koncepcję małżeństwa jako normatywnego miejsca prokreacji, umniejsza ideę małżeństwa jako uświęconego związku, osłabia rodzinę w jej normalnym rozumieniu, starszą od państwa i odwieczną podstawową komórkę społeczeństwa".

Wręcz przeciwne poglądy wyrażał między innymi Lord Black, jeden z konserwatywnych parów popierających ustawę: "...Popieram ją, bo wierzą w instytucję małżeństwa, która jest fundamentem społeczeństwa i powinna być otwarta dla wszystkich, bo wierzę w wartość rodziny, bo jestem konserwatystą i szanuję ludzkie swobody, bo jestem chrześcijaninem, bo wierzę, że jesteśmy wszyscy równi w oczach Boga i powinniśmy być równi w prawie stanowionym przez ludzi".

Po dzisiejszym głosowaniu w Izbie Lordów małżeństwa tej samej płci - przegłosowane już w zeszłym miesiącu w Izbie Gmin - są teraz znacznie bliżej uprawomocnienia.