Hiszpańska prasa pisze w poniedziałek o porażce nacjonalistycznego projektu przywódcy Katalonii Artura Masa. W wyniku niedzielnych wyborów przewaga jego partii w regionalnym parlamencie zmalała.

"Mas przechodzi do historii" - ironizuje na pierwszej stronie "El Mundo". Według centroprawicowego dziennika Mas zagrał "główną rolę w najbardziej żałosnym epizodzie wyborczym w ciągu 30 lat polityki regionalnej".

Organizując przedterminowe wybory Mas - prezydent Generalitatu, czyli najwyższej władzy Katalonii - miał nadzieję na uzyskanie absolutnej większości, która poparłaby jego plan przeprowadzenia referendum niepodległościowego. Choć Partia Masa, Konwergencja i Związek (CiU), pozostała pierwszą siłą w parlamencie w Barcelonie, to zdobyła tylko 50 spośród 135 mandatów, tracąc 12.

"Plan Masa ginie w urnach" - ocenia centrolewicowy "El Pais". Ten umiarkowany konserwatysta stracił "dziesiątki tysięcy głosów mimo dużej frekwencji". W niedzielę była ona rekordowo wysoka i wyniosła ponad 69 proc., czyli o ponad 10 proc. więcej niż w wyborach w 2010 roku.

"Mas przegrywa swój plebiscyt" - ocenia konserwatywny dziennik "ABC", zapewniając, że "Katalonia odrzuca niepodległość".

Także katalońska prasa uznaje porażkę szefa CiU. "La Vanguardia" pisze, że Masa czeka "surowa kara", gdyż "skomplikował on sobie przyszłość". Na pierwszej stronie "Periodico" publikuje zdjęcie Masa podpisane: "Upadek". Swój artykuł redakcyjny gazeta zatytułowała "Gorzki koniec ucieczki".

W artykule redakcyjnym "El Pais" ocenia, że wybory zakończyły się "wielką porażką osobistą" Masa. Zdaniem gazety wynik wyborów świadczy o tym, że jest wiele "powodów, dla który Katalończycy muszą wykorzystać energię na mniej niepewne zadania niż te dotyczące zerwania z resztą Hiszpanii". Rezultat głosowania jest też oznaką tego, że reszta Hiszpanii powinna przeanalizować powody "niesprawiedliwego traktowania" Katalonii. "Mas będzie miał problemy z zarządzaniem trudną sytuacją, w której sam się postawił" - podkreśla madrycki dziennik.

Według agencji AFP wydaje się, że Mas zapłacił cenę za swoje niekiedy niejasne przemówienia oraz za prowadzenie polityki oszczędnościowej pod bacznym okiem Madrytu.