Jeśli miałbym się decydować w jakimkolwiek kierunku, bliżej mi do kwestii aborcji "na życzenie" do 12 tygodnia ciąży niż do kwestii, które mamy dzisiaj; na pewno tę sytuację odwrócimy - ocenił we wtorek szef klubu KO Cezary Tomczyk. Dodał, że KO nigdy nie zgodzi się na zaostrzenie prawa aborcyjnego.

Tomczyk był pytany w TVN24, czy Koalicja Obywatelska po ewentualnym objęciu władzy będzie popierać ustawę, która pozwoli kobietom na przerywanie ciąży do 12 tygodnia "na życzenie". "To wymaga bardzo głębokiej debaty w Polsce. Jeśli miałbym się decydować w jakimkolwiek kierunku, to bliżej mi do tego typu rozwiązań, niż do kwestii, które mamy dzisiaj. Na pewno nigdy nie zgodzimy się na zaostrzenie prawa aborcyjnego i na pewno tę sytuację odwrócimy" - mówił Tomczyk.

Według szefa klubu KO, "kobiety powinny mieć zawsze prawo wyboru". "Kim ja jestem, żeby decydować za kobietę w ciąży, która jest w takiej sytuacji, że dziecko urodzi się bez głowy (...) To ma być decyzja mężczyzn, państwa, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego?" - pytał.

Jak podkreślił, "każda decyzja ws. aborcji musi być poparta ogromną debatą publiczną, po to, żeby decyzje, jakie podejmie parlament, były akceptowane przez społeczeństwo".

Tomczyk nawiązał także do incydentu podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu. Po tym, gdy protestujące w związku z czwartkowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego posłanki m.in. Lewicy i KO podeszły na sali sejmowej do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki wezwał Straż Marszałkowską. Jej funkcjonariusze oddzielili ławę, w której siedział prezes PiS i inni posłowie PiS, od protestujących posłanek.

Szef klubu KO przekazał, że udało mu się podczas tej sytuacji w Sejmie krótko wymienić zdaniami z prezesem PiS. "To była pseudorozmowa, ale byliśmy w miejscu publicznym i wiele osób to słyszało.(...) Rozmawiał ze mną o Trybunale Konstytucyjnym. Powiedziałem mu, że jest odpowiedzialny za to, co dzieje się i powinien wziąć za to odpowiedzialność. Odpowiedział, że to my jesteśmy odpowiedzialni, że to jest nasza wina, i że Trybunał musiał tak zrobić, bo taka jest konstytucja, i Trybunał nie miał wyjścia" - powiedział Tomczyk.

Szef klubu KO wyraził przekonanie, że Jarosław Kaczyński "żyje w zupełnie nierealnym świecie". "Jest ochraniany przez Straż Marszałkowską albo ogląda TVP, ale nie ma kontaktu z rzeczywistością, która dzieje się na polskich ulicach" - stwierdził. (PAP)