Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o stworzenie piramidy finansowej. Zatrzymany w latach 2013-16 utworzył liczący kilka tysięcy osób klub, którego członkowie mogli liczyć na prowizje i zniżki.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych powiedział PAP, że starty w wyniku działań zatrzymanego we wtorek przez bydgoski wydział zamiejscowy delegatury ABW w Gdańsku mężczyzny sięgają 4,5 mln zł. Śledztwo ABW nadzoruje Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

"Klub działał w Warszawie oraz innych miejscowościach na terenie Polski i był prowadzony przez podmioty gospodarcze zarejestrowane w USA. Jego członkowie mogli liczyć na stałe prowizje, szereg zniżek na usługi medyczne, prawne oraz turystyczne" - powiedział PAP Żaryn.

Zaznaczył, że warunkiem członkostwa w klubie było wykupienie jednego z pakietów członkowskich od 700 do 25 tys. euro.

"Największe zyski członkowie klubu mieli czerpać za zwerbowanie innych osób do klubu. W ten sposób gromadzono środki, które wykorzystywane były do prowadzenia i propagowania systemu promocyjnego typu piramida" - wyjaśnił PAP Żaryn.

Prokuratura postawiła zatrzymanemu przez ABW zarzut popełnienia oszustwa na szkodę członków klubu oraz kierowania systemem tzw. "sprzedaży lawinowej". Żaryn podał, że mężczyzna pozostanie na wolności, jeśli złoży poręczenie majątkowe - 300 tys. zł do 9 lipca; jeśli poręczenia nie będzie pójdzie na trzy miesiące do aresztu - zdecydował sąd.