Budujemy nową solidarność, nową wspólnotę; Rafał Trzaskowski pokazuje, że potrzebna jest odnowa - powiedział lider PO Borys Budka. Według niego, aby doszło do zmiany na stanowisku prezydenta RP, każdy z opozycyjnych kandydatów powinien maksymalnie zmobilizował swoich wyborców.

Lider PO był pytany w TVN24, co jego zdaniem będzie osią obecnej, wyjątkowo krótkiej kampanii wyborczej. "Budujemy nową solidarność, nową wspólnotę. Rafał Trzaskowski pokazuje, że potrzebna jest odnowa, inne spojrzenie, kompleksowe na problemy Polek i Polaków" - powiedział polityk.

Jak zaznaczył, podczas spotkań wyborczych Rafała Trzaskowskiego słychać postulat: "Musicie zasypać te podziały, musicie stworzyć nową solidarność". "Taką odpowiedzią są te wielkie programy, ale programy budowane wśród ludzi. My dzisiaj pokazujemy, że nie sztuką jest planować w budżecie wielkie inwestycje, które nigdy nie zostaną zrealizowane. Sztuką jest dbać o ludzi" - stwierdził Budka.

"Naszym zdaniem transfer pieniędzy publicznych w czasie epidemii COVID-19, w czasie kryzysu ekonomicznego powinien być skierowany na utrzymywanie miejsc pracy; na to by polski biznes i polska gospodarka odzyskały wigor, a nie na utopijne programy, na których bogacą się tylko ludzie władzy" - powiedział lider Platformy Obywatelskiej.

Na uwagę, że prezydent Andrzej Duda zapowiedział w sobotę bon turystyczny w wysokości 500 zł na każde dziecko do wykorzystania na potrzeby wypoczynku krajowego, Budka zaznaczył, że prezydent obiecał niedawno pieniądze na polską służbę zdrowia". "I co się stało? Otóż 2 mld poszły na propagandę w tzw. publicznych mediach. Ceną za to miała być głowa (Jacka) Kurskiego, człowieka który jest osobiście odpowiedzialny za olbrzymi hejt i propagandę w mediach publicznych. Jaka jest wiarygodność prezydenta Dudy?" - pytał Budka. Jak wskazał, Kurski po odwołaniu w marcu br. z funkcji prezesa TVP, w czerwcu wrócił do zarządu Telewizji Polskiej i nadzoruje obecnie Telewizyjną Agencję Informacyjną.

Lider PO pytany, czy Rafał Trzaskowski będzie lepszym prezydentem niż Bronisław Komorowski, powiedział, że "na pewno będzie robił wszystko, by być lepszym prezydentem, bo zawsze jest dobrze tak sportowo rywalizować". "Ale przed nami jest olbrzymia praca. Dzisiaj faworytem jest Andrzej Duda. To nie jest tak, że te wybory są wygrane. Co więcej, będzie bardzo trudno przeciwstawić się tej machinie propagandy, machinie pogardy" - powiedział Budka. Zaapelował do wszystkich, którzy się wahają lub myślą, że nie warto iść na wybory, by poszli i zagłosowali na Trzaskowskiego.

Budka zaznaczył, że bardzo ważne jest, by każdy z opozycyjnych kandydatów maksymalnie zmobilizował swoich wyborców. "Cenię wszystkich po stronie opozycji, mam wielki szacunek również do Szymona Hołowni. Moim zdaniem prezydentem powinien być doświadczony polityk, samorządowiec, osoba, która została sprawdzona w boju" - powiedział pytany, czy Hołownia to najgroźniejszy kontrkandydat dla Rafała Trzaskowskiego w walce o drugą turę z Andrzejem Dudą.

Pytany, co jest stawką w wyborach prezydenckich, stwierdził, że jest nią to, czy kolejne wybory będą wolne i demokratyczne. "Ta władza przy biernej postawie prezydenta, że nie cofnie się przed niczym, by wygrać. Chcieli nas zaprowadzić do wyborów, które będę nieuczciwe. Później chcieli je robić korespondencyjnie; miał je robić minister Jacek Sasin. Wyrzucili w błoto 70 mln zł tylko po to, by utrzymać się u władzy. Dzisiaj zmiana w Pałacu Prezydenckim jest konieczna. Potrzebujemy strażnika konstytucji; kogoś, kto będzie kontrolował ten rząd" - powiedział Budka.

Jak zaznaczył, liczy na to, że w drugiej turze wyborów wszyscy kandydaci opozycji demokratycznej poprą tego opozycyjnego kandydata, który w niej się znajdzie. "Ja jestem przekonany, że będzie to Rafał Trzaskowski, ale już teraz mogę zadeklarować, że po stronie opozycji nie może być żadnych różnić, że wspólnie te wybory możemy wygrać i wgramy" - powiedział lider PO.