Satyra, muzyka, śpiew. Mieszkańcy krajów mierzących się z wirusem starają się nie tracić ducha.
W krajach objętych kwarantanną powiedzenie „okno na świat” nabrało nowego znaczenia. Zamknięci w mieszkaniach ludzie zaczęli spontanicznie wychodzić na balkony, aby śpiewać, grać na instrumentach czy puszczać muzyczne składanki dla podtrzymania ducha w czasach zarazy.
Prekursorem były Włochy i to z tego kraju pochodzi najwięcej filmów wideo. Na jednym z nich fragment opery „Turandot” śpiewa florencki tenor Maurizio Marchini. Warto również wyszukać film, na którym samoloty tamtejszych sił zbrojnych rozpylają pod dźwięki opery kolory włoskiej flagi. W tym samym mieście dla sąsiadów grali nauczyciele lokalnej szkoły muzycznej Claudia Bucchini i Andrea Zucco. Na innych filmach można posłuchać saksofonu w wykonaniu Alessandra Lei z leżącego nieopodal Wenecji miasteczka Treviso czy wiolonczeli Danila Rossiego z mediolańskiej La Scali.
Z Italii – drugiego pod względem liczby przypadków infekcji wirusem SARS-CoV-2 kraju na świecie – zjawisko rozprzestrzeniło się po całym globie. W weekend w irańskich mediach społecznościowych można było znaleźć nagrania, na których mieszkańcy blokowisk w stolicy kraju Teheranie odśpiewują przez otwarte okna hymn narodowy, a także puszczają muzykę. Filmy pokazują także grajków ulicznych i często są opatrzone apelami zwracającymi uwagę, jak wiele dobrego robią artyści i żeby w związku z tym nie skąpić im pieniędzy.
Muzyka to niejedyna forma udźwiękawiania kwarantanny. W weekend z hiszpańskich balkonów można było usłyszeć burzę oklasków dla pracowników służby zdrowia znajdujących się na pierwszej linii walki z koronawirusem. Wcześniej podobną owację otrzymali także włoscy medycy. Hiszpania z kraju z relatywnie niewielką liczbą infekcji szybko znalazła się w czołówce niechlubnej klasyfikacji i rząd w Madrycie nie miał innego wyjścia, jak w weekend ogłosić kwarantannę całego kraju. Koronawirusa zdiagnozowano tam m.in. u premiera Pedra Sáncheza i jego małżonki.
Podstawowym orężem w walce z pandemią stała się satyra skrojona na miarę naszych czasów. Internet kipi od memów, głównie obśmiewających fakt niemożliwości zdobycia środków do dezynfekcji. Wystarczy więc wpisać w wyszukiwarce frazę „Amuchina” (tak się nazywa jeden z preparatów), aby znaleźć obrazki, na których zamiast pierścienia władzy buteleczkę ze środkiem trzyma Gollum z ekranizacji filmów Johna Tolkiena, czy mistrza z serii filmów „Karate Kid” pokazującego uczniowi, jak stosować preparat.
Bohaterem memów stał się również stojący na czele włoskiego regionu Kampania Vincenzo De Luca. Polityk, który wcześniej był burmistrzem podneapolitańskiego Salerno, wsławił się w ciągu ostatnich kilkunastu dni tym, że zarządzał na podległym sobie terenie środki ostrożności idące dalej niż podejmowane wówczas przez władze w Rzymie. Oraz tym, że osobiście wychodził na ulice, aby dopilnować, czy mieszkańcy przestrzegają zakazu zgromadzeń publicznych i zostają w domach.
Przypięto mu za to łatkę twardziela i szybko znalazł się na fotomontażach w roli Terminatora, Rambo i innych. Na jednym z memów zdjęcie De Luki jest wzbogacone tekstem refrenu piosenki „Every Step You Take” Stinga („Będę miał na ciebie oko…”). Na innym wizerunek polityka widnieje na karcie do gry „Monopoly”, a napis głosi: „De Luca cię znalazł. Musisz zapłacić 206 euro”.
Zmiana nawyków społecznych pod kwarantanną stała się również przedmiotem obserwacji artystycznej. Irańska artystka Golroch Nafisi zauważyła np., że w jej rodzinnym Teheranie, gdzie władze zaleciły mieszkańcom pozostać w domach już kilkanaście dni temu, centrum życia w wielu gospodarstwach domowych przeniosło się do kuchni. Zaczęła więc rysować serię obrazków pod nazwą „Kuchnia w kwarantannie”, na których przedstawia swoich znajomych wymieniających się przepisami przez telefon i gotujących często ze zdalną pomocą członków rodziny.
Praktycznie we wszystkich dotkniętych wirusem krajach obiektem żartów stały się kolejki do sklepów i wykupywanie papieru toaletowego. W holenderskich mediach społecznościowych można znaleźć listki papieru złożone w kostkę i schowane do charakterystycznych, małych plastikowych torebeczek (jak na narkotyki; wariant tego memu z makaronem zrobił furorę nad Wisłą). Holandia od wczoraj zarządziła kwarantannę dla obywateli. Wcześniej rząd zwlekał z podjęciem takiej decyzji, nie chcąc chociażby zamykać szkół. Te pozostały otwarte w Wielkiej Brytanii i niektórych krajach związkowych w Niemczech.