W kwestii koronawirusa bardzo ważna jest współpraca na forum Unii Europejskiej - oświadczył premier Mateusz Morawiecki w środę w Pradze, po spotkaniu szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej. Zaznaczył, że w Polsce zarejestrowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem.

W środę w Pradze z inicjatywy Polski odbyło się spotkanie premierów krajów V4 (którą obok Polski tworzą Czechy, Węgry i Słowacja) poświęcone obecnej sytuacji w Europie, m.in. rozprzestrzenianiu się koronawirusa, migracji oraz budżetowi UE.

Szef rządu podczas wspólnej konferencji prasowej premierów V4 podziękował premierowi Czech Andrejowi Babiszowi za zorganizowanie spotkania. „Musimy na bieżąco wymieniać się informacjami w kluczowych sprawach” - podkreślił. Zaliczył do nich powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa w Europie.

Odnosząc się do pierwszego stwierdzonego w Polsce przypadku Covid-19, Morawiecki oświadczył, że podejmowane są próby zweryfikowania, gdzie mogło dojść do zakażenia. „Prowadzimy procedury, żeby jak najbardziej ograniczać wszelkie ścieżki dopływu, dotarcia koronawirusa do Polski, żeby one były maksymalnie określone (...), bo wtedy najłatwiej jest nam ograniczać zakres (wirusa) i wykonywać odpowiednie procedury kwarantanny, leczenia i także korzystać z doświadczeń, które w Europie Zachodniej są teraz bardzo widoczne" - mówił Morawiecki.

"Nasze procedury wdrożone kilka tygodni temu zadziałały prawidłowo, okazały się skuteczne i jestem przekonany, że takie okażą się również w przypadku, jeżeli tych kolejnych przypadków koronawirusa będzie więcej" – podkreślił.

Premier wyraził przekonanie, że kraje V4 stosują najlepsze praktyki zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. "Jestem przekonany, że mamy najlepsze wdrożone procedury, które mają z jednej strony zapobiegać, wdrażać mechanizmy kwarantanny, tak jak to modelowo, książkowo, zostało zastosowane dzisiaj nad ranem wobec pierwszego pacjenta, który został zidentyfikowany" - oznajmił.

Jak podkreślił, w kwestii koronawirusa bardzo ważna jest współpraca na forum unijnym. "Dlatego zaproponowaliśmy spotkanie również w formacie ministrów zdrowia. Takie spotkanie odbędzie się w piątek. Na tym spotkaniu będą dyskutowane kwestie związane z dostawami leków, sprzętu, pewnym uniezależnieniem się od niektórych dostawców, bo widać, że gdy świat jest globalną wioską, to niesie to bardzo wiele nowych szans, ale też pewne ryzyka i zagrożenia" - stwierdził Morawiecki.

Poinformował też, że rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles'em Michelem, który - jak przekazał premier - jest świadomy ryzyka związanego z koronawirusem, nie tylko z punktu widzenia zdrowia publicznego, ale także wzrostu gospodarczego.

"Rozmawiałem z panem przewodniczącym, rozmawiałem również z Andrejem Plenkoviciem, premierem Chorwacji - Chorwacja pełni funkcję prezydencji w Radzie Unii Europejskiej - o tym, w jaki sposób stymulować gospodarkę do rozwoju tak, żeby wpływ koronawirusa na wzrost gospodarczy był minimalny" – oświadczył polski premier.

„To był dobry pomysł” – ocenił premier Czech Andrej Babisz propozycję Morawieckiego, by zwołać nadzwyczajne spotkanie szefów rządów V4 w Pradze. Podkreślił, że jak najszybciej mają spotkać się ministrowie zdrowia V4, którzy mają współpracować przy ewentualnym udzielaniu pomocy w sytuacji braku środków ochrony zdrowia. ”Jeżeli w którymś z naszych krajów doszłoby do nadzwyczajnej sytuacji, to taką współpracę będziemy bardzo ściśle koordynować” – powiedział Babisz.

W Czechach stwierdzono dotąd pięć przypadków zakażenia koronawirusem, jeden przypadek potwierdzono w Polsce, a Słowacja i Węgry nie odnotowały dotąd ani jednego.

Premierzy Słowacji i Węgier, Peter Pellegrini i Viktor Orban, zgodzili się, że wystąpienie zakażeń w ich krajach to kwestia czasu. Podkreślili, że ich kraje są przygotowane do izolowania osób chorych. Orban powiedział, że wraz z pozostałymi premierami zwrócił uwagę, że pojawienie się koronawirusa w regionie oznacza nie tylko konieczność ochrony zdrowia publicznego, ale także pokonania ewentualnych zagrożeń dla wzrostu gospodarczego. „W obecnej chwili najważniejsze jest zdrowie ludzi, drugim tematem będziemy zajmować się później” – powiedział Orban, oceniając, że kraje V4 pokazują, że współpracują w sytuacji kryzysu.

Pellegrini stwierdził m.in., że w ramach przygotowań podejmowanych w oczekiwaniu na pojawienie się chorych i osób wymagających objęcia kwarantanną służby ratunkowe weryfikują plany stworzenia specjalnego miasteczka namiotowego z infrastrukturą medyczną. Ministerstwa obrony i spraw wewnętrznych przygotowują także plany na wypadek konieczności objęcia kwarantanną większych miejscowości.

Na nadzwyczajnym szczycie w Pradze była mowa także o migracji. Morawiecki podkreślił, że w związku z obecną sytuacją na południowej granicy UE podobnym językiem o temacie migracji, jakim wcześniej mówiła V4, mówi obecnie m.in. Grecja, "a kraje (unijnego) południa zdają sobie sprawę z tego, że trzeba strzec naszych granic zewnętrznych (UE)".

"I dlatego Polska deklaruje, że jesteśmy gotowi przekazać pomoc w postaci czy materialnej, czy również w postaci naszej straży granicznej, która może dopomóc w strzeżeniu granic zewnętrznych UE - w tym przypadku chodzi o granicę Grecji z Turcją, bo z tamtego kierunku płynie zagrożenie" – oświadczył Morawiecki.

Pomoc dla Grecji deklarowali też premierzy Czech, Węgier i Słowacji. Pellegrini powiedział, że jego kraj stanowczo sprzeciwia się i będzie sprzeciwiać się idei kwotowego rozdzielania uchodźców. Ocenił, że Słowacja nie może rezygnować z suwerennego decydowania o tym, kto ma tam żyć, pracować lub się uczyć. Orban powiedział, że Węgry były obrażane na forum unijnym, ale nie przejęły się tym. Teraz - mówił - rozwiązania zastosowane przez Węgry w 2015 r., staje się normą. Babisz wysoko ocenił postępowanie Grecji, która przeciwstawia się fali nielegalnych migrantów z Turcji. Zapowiedział, że konkretne formy pomocy dla Grecji ustalą w środę po południu w Brukseli ministrowie spraw wewnętrznych UE.

Mówiąc dziennikarzom o przebiegu spotkania, polski premier powiedział, że poruszono także temat przyszłego budżetu UE. Podkreślił, że "ambitna Europa wymaga ambitnego budżetu". "Nie chcemy, by ta grupa skąpców w dużej mierze decydowała o zmniejszaniu ambicji UE; chcemy, by UE poważnie traktowała swoje zobowiązania traktatowe - a więc polityka spójności, budowa infrastruktury, wspólna polityka rolna" - powiedział.