Stosunkowo biedna Polska zapłaciła za wykształcenie lekarzy dla bogatej Szwecji, bogatych Niemiec, bogatej Francji - mówił premier Mateusz Morawiecki w sobotę w Lesznie (woj. wielkopolskie) .

Podczas spotkania z mieszkańcami Leszna (woj. wielkopolskie) premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że "mamy dzisiaj 15 tys. więcej pielęgniarek niż kilka lat temu".

"Zmieniliśmy zasady wynagradzania, zwiększyliśmy poziom rekrutacji dla pielęgniarek i mamy dzisiaj więcej osób chętnych do wykonywania tego zawodu" - przekonywał.

Oznacza to, mówił, że osoby, które ukończyły tego typu studia podejmują teraz pracę w tym zawodzie, "ponieważ stał się on bardziej akceptowalny finansowo". "Do tego przede wszystkim dążyliśmy" - podkreślił.

Premier nawiązał również do lekarzy. "Dostęp do specjalistów wiąże się przede wszystkim z brakiem lekarzy" - wskazał. "Mamy długie kolejki, ponieważ nie ma specjalistów, nie ma lekarzy" - dodał.

"Przez dwadzieścia lat wyjechało z Polski ponad 20 tysięcy lekarzy" - mówił. Na marginesie dodał, że "wykształcenie jednego lekarza to koszt ok. miliona złotych", co - po przeliczeniu, daje ok. 25 miliardów złotych. "Co to oznacza? Że stosunkowo biedna Polska, dziesięć, piętnaście lat temu, zapłaciła za wykształcenie lekarzy dla bogatej Szwecji, bogatych Niemiec, bogatej Francji, wszędzie tam, gdzie ci ludzie wyjechali" - przekonywał.