Wiedza o istnieniu procederu wyłudzeń podatku VAT nie była tajemna, była szeroko dostępna - zeznał przed komisją śledczą ds. VAT b. sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Paweł Graś. Jak dodał, problem był znany co najmniej od wejścia Polski do UE.

Szef komisji Marcin Horała (PiS) zaczął przesłuchanie od odtworzenia fragmentu nagrania z 2013 r. z restauracji "Sowa i Przyjaciele", na którym Graś mówi o procederach wyłudzeń VAT na różnych towarach. "Świadek wykazał się fachową wiedzą, skąd ją pozyskał" - pytał Horała.

"Nie była to wiedza tajemna, proceder był znany co najmniej od wejścia Polski do UE. Wszystkie kolejne rządy usiłowały VAT uszczelnić i działać w taki sposób, by ta luka była jak najmniejsza. Podobnie było za rządów koalicji PO-PSL. Od samego początku, od 2008 r. ministerstwo robiło wszystko, aby ten proceder przynajmniej zminimalizować" - mówił Graś. "A jak wiadomo, ten proceder istnieje do dzisiaj" - dodał. Jak działa karuzela VAT-oska - to była wiedza szeroko dostępna - powiedział też.

Graś dodał, że z tego co pamięta, pierwsze działania wymierzone w wyłudzenia były podejmowane przez MF od 2008 r. "Skoro działania były podejmowane, musiały dotyczyć zjawiska, którym rząd w jakiś sposób się martwił i przejmował" - oświadczył. Zaznaczył, że obszar ten nie znajdował się w jego kompetencjach.