Prokuratura w poniedziałek po godz. 18 wstrzymała przesłuchanie austriackiego biznesmena G. Birgfellnera; kontynuacja w środę. "Myślę, że środowe przesłuchanie będzie ostatnim; w tym tygodniu musi być wszczęte śledztwo" - powiedział pełnomocnik Austriaka mec. Roman Giertych.

W poniedziałek stołeczna prokuratura przez około dziewięć godzin przesłuchiwała Birgfellnera w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które pod koniec stycznia złożył w prokuraturze jeden z pełnomocników Austriaka mec. Jacek Dubois. Było to już piąte przesłuchanie Birgfellnera w tej sprawie.

Po wyjściu z budynku prokuratury mec. Giertych wyraził nadzieję, że śledztwo w tej sprawie zostanie wszczęte jeszcze w tym tygodniu. "Myślę że środowe przesłuchanie będzie ostatnim. W tym tygodniu musi być wszczęte śledztwo. Gdyby prokuratura śledztwa nie wszczęła to oznaczałoby, że Polsce nie ścigamy przestępstw oszustw" - oświadczył adwokat.

"Mamy do czynienia z najdłuższym w mojej karierze przesłuchaniem świadka w postępowaniu sprawdzającym. Oczekujemy od prokuratury, żeby w środę to wszystko się zakończyło, żeby było wydane postanowienie o wszczęciu śledztwa i żeby były zabezpieczone materiały i dowody w tym postępowaniu, które są niezbędne do zabezpieczenia" - dodał Giertych.

W końcu stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS z austriackim biznesmenem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Złożone pod koniec stycznia w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS dotyczy braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do budowy dwóch wieżowców.