Jedyne, co łączy Koalicję Europejską, to strach przed PiS - tymi słowami szef KPRM Michał Dworczyk skomentował w niedzielę podpisanie deklaracji przez liderów koalicji. Opozycję łączy przekonanie, że miejsce Polski jest w zjednoczonej Europie - odpowiadała mu Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO-KO).

Liderzy PO Grzegorz Schetyna, PSL Władysław Kosiniak Kamysz, Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, SLD Włodzimierz Czarzasty oraz współprzewodniczący Zielonych Małgorzata Tracz i Marek Kossakowski podpisali w niedzielę deklarację o powołaniu Koalicji Europejskiej. "Powołujemy Koalicję Europejską po to, żeby bronić Polskę przed siłami antyeuropejskimi, przed tymi, którzy osłabiają, niszczą polską pozycję w Unii Europejskiej" - mówił przewodniczący PO na wspólnej konferencji liderów ugrupowań.

Dworczyk w Polsat News nazwał Koalicję Europejską "koalicją strachu". "Trudno oprzeć się wrażeniu, że jedyne, co łączy tę koalicję, to jest strach przed PiS, bo jak byłych działaczy PZPR, czy nawet sekretarzy PZPR połączyć ideowo z przedstawicielami NZS, czy osobami o poglądach prawicowych, którzy tam funkcjonują" - zauważył minister. "Żadnej bazy programowej, tylko koalicja strachu" - podkreślił.

Zdaniem szefa kancelarii premiera "niepokój", który trzeba wyrazić w związku z powołaniem tej koalicji, jest związany z tym, że jej członkowie reprezentują "tak różne i tak skrajne partie polityczne". Według Dworczyka istnieje prawdopodobieństwo, że członkowie Koalicji "rozpierzchną się" do różnych grup funkcjonujących w Parlamencie Europejskim. "Walcząc o interesy polskie, trzeba być zjednoczonym, trzeba reprezentować siłę w jednej frakcji europarlamentu" - zaznaczył.

Dworczyk dodał, że cieszy go podpisanie deklaracji, ponieważ - jak uzasadniał - "może będzie w końcu jakaś możliwość porozmawiania o programie". "Przez ostatnie miesiące partie opozycyjne zajmowały się same sobą, dając dowód tego, że mniej interesuje was program, szanowni państwo, tylko wasze problemy, a dla Polaków one nie są naprawdę istotne" - powiedział, zwracając się do obecnych w studio członków Koalicji Europejskiej.

Nawiązując do wypowiedzi ministra, Gasiuk-Pihowicz podkreśliła, że posłów opozycji łączy "stuprocentowe przekonanie o tym, że miejsce Polski jest w zjednoczonej Europie". Według posłanki Europę trzeba chronić przed "populistycznymi politykami", wśród których wymieniła prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, francuską polityk Marine Le Pen oraz wicepremiera Włoch Matteo Salviniego.

"Próbując zagadać rzeczywistość i formułując okrągłe zdania, nie uda się pani przekonać wyborców do populizmu, który dzisiaj pani prezentuje" - odpowiedział Dworczyk.

Gasiuk-Pihowicz zapowiedziała powołanie zespołu programowego, którego zadaniem będzie przygotowanie podstawy programowej wśród koalicjantów. "Będą trzy mocne konwencje programowe w marcu, w kwietniu i w maju, na którym ten program zostanie zaprezentowany" - dodała.

Na początku lutego grupa b. premierów i b. szefów MSZ podpisała deklarację zawierającą apel o powstanie Koalicji Europejskiej i stworzenie szerokiej listy w wyborach do PE. Autorzy apelu zwrócili się do "odpowiedzialnych sił i środowisk politycznych, samorządowych i obywatelskich" o wystawienie "jednej, szerokiej listy, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w UE". Pod deklaracją podpis złożyli - oprócz szefa PO Grzegorza Schetyny - także byli premierzy: Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller i Marek Belka, a także b. szef MSZ Radosław Sikorski.

16 lutego o dołączeniu do Koalicji Europejskiej zdecydował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dzień później taką decyzję podjęła też Rada Krajowa Partii Zieloni. Z kolei Nowoczesna decyzję o dołączeniu do Koalicji ogłosiła w piątek. W sobotę decyzję w sprawie dołączenia do Koalicji Europejskiej podjął PSL.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce w niedzielę 26 maja.