Projekt ustawy dotyczący przemocy domowej wróci do wnioskodawców w celu wyeliminowania wszystkich wątpliwych zapisów - zdecydował w środę premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślił, każdy akt przemocy domowej - ten "jednorazowy", i ten powtarzający się - musi być traktowany stanowczo i jednoznacznie.

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz niektórych innych ustaw, którego wnioskodawcą jest Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Projekt 31 grudnia 2018 r. został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

Proponowane zmiany zakładały m.in. zastąpienie definicji "członka rodziny" poprzez wprowadzenie "osoby doznającej przemocy domowej" oraz "sprawcy przemocy domowej". Z projektu wynikało, że sprawcą przemocy domowej nie jest osoba, która jednorazowo dopuściła się przemocy.

W środę szef rządu poinformował, że zadecydował iż projekt wróci do wnioskodawców "w celu wyeliminowania wszystkich wątpliwych zapisów". "Przeciwdziałanie przemocy domowej jest priorytetem rządu Prawa i Sprawiedliwości, a polskie prawo musi być klarowne i bez cienia wątpliwości w pełni chronić ofiary" - napisał na Twitterze Mateusz Morawiecki.

"Każdy akt przemocy domowej - ten +jednorazowy+, i ten powtarzający się - musi być traktowany stanowczo i jednoznacznie. Ofiary są często zastraszane, dlatego Niebieska Karta ma bronić praw osoby, której dotknęła krzywda. Ofiary przemocy muszą czuć, że państwo stoi po ich stronie" - dodał premier.

Po wpisie premiera, około południa, projekt został usunięty ze strony Rządowego Centrum Legislacji. Osobą odpowiedzialną za projekt była wiceszefowa MRPiPS Elżbieta Bojanowska.

Według autorów projektu, osoba doznająca przemocy domowej to osoba, której "prawa lub dobra osobiste zostały naruszone przez powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie, w szczególności narażające tę osobę na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu, dokonane przez osobę najbliższą".

Natomiast sprawcę przemocy domowej zdefiniowano jako osobę, która "powtarzającym się umyślnym działaniem lub zaniechaniem, w szczególności narażając na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu, narusza prawa lub dobra osobiste osoby najbliższej".

Dotychczasowa ustawa definiuje przemoc w rodzinie jako "jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste osób (...) w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą".

Propozycja przygotowana przez MRPiPS przewidywała także m.in. zmiany w procedurze "Niebieskiej Karty". Według zaproponowanych przepisów, procedura "Niebieskie Karty" mogłaby nastąpić bez zgody osoby doznającej przemocy domowej tylko "pod warunkiem, że grupa diagnostyczno-pomocowa w trakcie realizacji tej procedury uzyska zgodę tej osoby". W razie nieuzyskania zgody następuje zakończenie procedury "Niebieskiej Karty".

W przypadku natomiast, gdy osobą doznającą przemocy domowej jest dziecko, zgodę miałoby zastąpić zarządzenie sądu. W takim zarządzeniu sąd wskazuje osobę, w obecności której będą przeprowadzane działania podejmowane z udziałem dziecka w ramach procedury "Niebieskie Karty", w sytuacji gdy sprawcami przemocy domowej wobec dziecka są jego rodzice, opiekunowie prawni lub faktyczni.

W projektowanych przepisach proponowano wprowadzenie obowiązku zawiadomienia sprawcy przemocy domowej o wszczęciu procedury "Niebieskie Karty". W projekcie dodano, iż dostęp do dokumentacji wytworzonej przy realizacji zadań przez grupę diagnostyczno-pomocową, mają także osoba doznająca przemocy domowej oraz sprawca przemocy domowej.