Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo powiedział w czwartek, że drugie spotkanie prezydenta USA Donalda Tumpa i przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una być może odbędzie się tuż po Nowym Roku.

Szef amerykańskiej dyplomacji oświadczył, że liczy na przerwanie impasu w rozmowach na temat denuklearyzacji reżimu. "Wciąż pracujemy nad tym, aby Kim Dzong Un bardziej zaangażował się w denuklearyzację swojego kraju" - powiedział Pompeo w wywiadzie dla lokalnego radia KNSS w Kansas, na który powołuje się AFP.

Pompeo podkreślił, że rozmowy na temat drugiego spotkania obu przywódców cały czas trwają. Wyraził nadzieję, że tuż po Nowym Roku dojdzie do drugiego spotkania Trumpa z Kimem i "poczynione zostaną postępy w kierunku likwidacji północnokoreańskiego zagrożenia".

Tymczasem, jak pisze AP, władze Korei Północnej w czwartek wydały oświadczenie, że Pjongjang nie zamierza dokonywać jednostronnej denuklearyzacji i nie zlikwiduje całkowicie swojego arsenału atomowego, dopóki USA nie zrobią tego samego w regionie.

"Kiedy mówimy o Półwyspie Koreańskim, obejmuje to terytorium naszej republiki, a także cały region, w tym Koreę Południową, gdzie Stany Zjednoczone mają swoje siły, w tym broń nuklearną. Kiedy mówimy o denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, oznacza to usunięcie wszystkich źródeł zagrożenia nuklearnego, nie tylko z Południa i Północy, ale także z obszarów sąsiadujących z Półwyspem Koreańskim " - napisano w oświadczeniu.

Kilka dni temu Donald Trump poinformował, że obecnie "nie ma żadnego pośpiechu" w negocjacjach na temat likwidacji arsenału nuklearnego Korei Północnej. W ten sposób amerykański prezydent odpowiedział na zarzuty, że w rozmowach z północnokoreańskim reżimem znów nastąpił impas.

Agencje podkreślają jednak, że zastój w negocjacjach jest bardzo widoczny. Przypomina się, że w listopadzie strona koreańska niemal w ostatniej chwili odwołała spotkanie Mike'a Pompeo z Kim Jong Czolem, jednym z najbliższych współpracowników Kim Dzong Una.

Także specjalny reprezentant USA ds. Korei Płn. Stephen Biegun do tej pory nie zdołał spotkać się z koreańskimi dyplomatami i omówić kwestii kolejnego spotkania na wysokim szczeblu.

Pierwsze, historyczne spotkanie Trumpa z Kimem odbyło się 12 czerwca w Singapurze. Na szczycie Kim zobowiązał się do starań o całkowitą likwidację arsenału nuklearnego, a Trump do udzielenia Pjongjangowi gwarancji bezpieczeństwa. W dokumencie nie sprecyzowano, o jakie gwarancje chodzi, ani nie podano konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego. (PAP)