Ministerstwo obrony Izraela poinformowało w sobotę, że izraelscy żołnierze otworzyli ogień do domniemanych członków szyickiej organizacji Hezbollah na granicy z Libanem. Władze tego kraju twierdzą, że był to libański patrol wojskowy.

Według strony izraelskiej trzy osoby, które "ewidentnie były bojownikami Hezbollahu", zbliżyły się w kierunku sił znajdujących się po stronie izraelskiej. Jak dodano, w tym czasie siły izraelskie prowadziły działania mające na celu zniszczenie tuneli, które według Izraela prowadzą z Libanu na terytorium państwa żydowskiego.

"Żołnierze oddali strzały w stronę podejrzanych zgodnie ze standardowymi procedurami operacyjnymi. Te trzy osoby uciekły. Działania na tym obszarze są kontynuowane jak dotychczas" - napisano w oświadczeniu izraelskiego resortu obrony.

Władze Libanu wskazały, że izraelscy żołnierze oddali strzały w powietrze, kiedy zobaczyli libański patrol wojskowy po libańskiej stronie granicy, zwanej jako "Niebieska Linia".

Między Libanem a Izraelem od lat narasta napięcie. Państwo żydowskie traktuje wspierany przez Iran libański Hezbollah jako główne zagrożenie. Tunele są wykorzystywane przez bojowników tej organizacji do przemytu ludzi i sprzętu. Przewodniczący libańskiego parlamentu Nabih Berri powiedział w środę, że Izrael nie przedstawił żadnych dowodów na ich istnienie.

Od 1948 roku między Libanem i Izraelem wielokrotnie dochodziło do konfliktów zbrojnych. Państwo żydowskie nigdy nie podpisało traktatu pokojowego ze swoim północnym sąsiadem. (PAP)

ndz/ ap/