Wśród b. urzędników Komisji Nadzoru Finansowego zatrzymanych w czwartek przez funkcjonariuszy CBA jest b. wiceprzewodniczący komisji Wojciech K. - przekazał PAP Temistokles Brodowski z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA

W czwartek agenci CBA na polecenie szczecińskiej prokuratury regionalnej zatrzymali byłego szefa KNF Andrzeja J. i sześciu podległych mu urzędników. Jak poinformowały PK i CBA, podejrzani usłyszą zarzuty popełnienia przestępstw o charakterze urzędniczym. Śledztwo dotyczy nadzoru nad SKOK Wołomin.

Jak przekazał PAP Temistokles Brodowski, jednym z zatrzymanych urzędników jest b. wiceprezes KNF Wojciech K.

O zatrzymaniu b. wiceszefa KNF jako pierwsze poinformowało RMF FM. Według doniesień radia, w 2014 r. został on pobity przez ludzi wynajętych przez ówczesnego członka władz SKOK Wołomin; miało być to ostrzeżenie dla ówczesnego wiceszefa KNF; pobicie miał zlecić główny podejrzany w aferze SKOK Wołomin, b. oficer Wojskowych Służb Informacyjnych Piotr P. Przed stołecznym sądem trwa proces w tej sprawie.

Jak podało radio RMF FM ówczesny wiceszef KNF "zaczął wykrywać nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem tej spółdzielczej kasy". "Był zwolennikiem radykalnego wzmocnienia nadzoru nad tego typu instytucjami. Został brutalnie pobity przed swoim domem w warszawskim Wilanowie przez bandytę, który wcześniej w więzieniu spędził 25 lat. Wynająć go miał członek rady nadzorczej SKOK Wołomin były agent WSI Piotr P. Bandyta bił go pałką teleskopową. Podczas procesu w tej sprawie oskarżeni tłumaczyli, że chcieli go spacyfikować, zabrać kilka miesięcy zdrowia, między innymi za nasyłanie kontroli na SKOK Wołomin" - podało RMF FM.

Zatrzymania w Warszawie i podwarszawskich miejscowościach siedmiu osób dokonali w czwartek agenci CBA ze Szczecina. "Śledztwo dotyczy nadzoru nad SKOK Wołomin w latach 2012-2014 r." - podano w komunikacie Wydziału Komunikacji Społecznej CBA. Z kolei jak poinformowała w czwartek PAP Prokuratura Krajowa, po doprowadzeniu zatrzymanych urzędników KNF do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie prokurator ogłosi im zarzuty popełnienia przestępstw o charakterze urzędniczym.

"Obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na to, że zatrzymani w związku z pełnionymi funkcjami w KNF w latach 2013-2014 dopuścili się przestępstw niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w wielkich rozmiarach na szkodę Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i depozytariuszy" - poinformowała PK. (PAP)