Chińskie władze zezwoliły na handel kośćmi tygrysów i rogami nosorożców w „szczególnych okolicznościach” - poinformował rząd ChRL, wycofując obowiązujący od 25 lat zakaz handlu wyrobami z tych zagrożonych zwierząt. Decyzję potępiły organizacje ochrony przyrody.

Według komunikatu rządu handel i używanie rogów nosorożców i kości tygrysów, a także zawierających je wyrobów, będzie dozwolony w celach naukowych i medycznych pod warunkiem, że pozyskano je ze zwierząt hodowlanych. Legalne będzie również wykorzystywanie niektórych takich wyrobów w "wymianach kulturalnych” - napisano w poniedziałkowym obwieszczeniu.

Nowe przepisy obowiązują od 6 października.

W komunikacie nie podano powodów wycofania całkowitego zakazu, który obowiązywał od 1993 roku. Rzecznik chińskiego MSZ Lu Kang oświadczył we wtorek, że zadecydowały „różne aspekty, których nie brano wcześniej pod uwagę”, nie precyzując, jakie to kwestie. Zapewnił jednak, że „ochrona tych gatunków będzie dla nas najważniejsza”.

Kości tygrysów i rogi nosorożców są cenione w tradycyjnej chińskiej medycynie, choć nie ma naukowych dowodów na ich lecznicze właściwości.

Według amerykańskiej organizacji ochrony przyrody World Wildlife Fund (WWF) decyzja chińskiego rządu będzie miała „katastrofalne skutki globalne” i jest „olbrzymim krokiem wstecz w wysiłkach na rzecz ochrony dzikich tygrysów i nosorożców”, gdyż umożliwi kłusownikom i przemytnikom działalność pod pretekstem legalnego handlu.

„Biorąc pod uwagę, że populacje tygrysów i nosorożców są tak małe i mierzą się z wieloma zagrożeniami, legalny handel ich częściami to po prostu zbyt wielkie ryzyko podjęte przez Chiny” - oceniła Margaret Kinnaird z WWF, cytowana w komunikacie tej grupy.

Według raportu zaprezentowanego na azjatyckiej konferencji ministrów ws. ochrony tygrysów w 2016 roku na wolności żyło wtedy na świecie ok. 3890 tych wielkich kotów. Populacja dzikich nosorożców szacowana jest na ok. 30 tys. i w odróżnieniu od tygrysów zwierzęta te nie występują naturalnie w Chinach.

W ChRL legalnie działają komercyjne fermy tygrysów, choć używanie ich kości w medycynie było dotychczas formalnie zabronione. Według obrońców zwierząt mimo zakazu były one jednak dodawane do różnego rodzaju leczniczych preparatów.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)