Tureckie władze zatrzymały w poniedziałek 60 osób, w tym 51 wojskowych, podejrzanych o powiązania z Fethullahem Gulenem - poinformowała policja w Stambule. Islamski duchowny oskarżany jest o zorganizowanie nieudanego zamachu stanu w 2016 roku.

Aresztowani są wśród 89 podejrzanych, których zatrzymanie zarządzono w śledztwie stambulskiej prokuratury obejmującym dziewięć tureckich prowincji. Równolegle prokuratura w Ankarze wydała nakazy aresztowania 13 majorów wojska, z których trzech wciąż jest w czynnej służbie - podała gazeta "Hurriyet".

Mieszkający w USA Gulen obwiniany jest przez Ankarę o zorganizowanie zamachu stanu oraz próby zdalnego zorganizowania tzw. struktur równoległych, nazywanych przez tureckie władze organizacją terrorystyczną FETO. Przebywający od 1999 roku na dobrowolnym uchodźstwie duchowny - niegdyś bliski sojusznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana - potępił próbę zamachu stanu i zaprzeczył, jakoby był w nią zamieszany.

W następstwie udaremnionego zamachu stanu z lipca 2016 roku tureckie władze regularnie dokonują aresztowań. Według ONZ od tego czasu zatrzymano już w sumie 160 tys. osób i zwolniono z pracy prawie taką samą liczbę funkcjonariuszy publicznych. Spośród tej grupy 50 tys. ludzi jest formalnie oskarżonych i przetrzymywanych w więzieniu na czas procesu.

Zachodni sojusznicy Turcji i organizacje obrońców praw człowieka potępili skalę represji w tym kraju; krytycy prezydenta Erdogana twierdzą, że wykorzystuje on udaremniony zamach stanu jako pretekst do zdławienia oporu przeciwników politycznych. Erdogan temu konsekwentnie zaprzecza. Prezydent i jego partia utrzymują, że pewne środki są niezbędne do zwalczania zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego.