Unijny komisarz do spraw ekonomicznych i finansowych Pierre Moscovici zaapelował do rządu Włoch o "znaczny wysiłek" w przygotowaniu budżetu na przyszły rok. Włochy, dodał, "nie mogą narzekać na Komisję Europejską", bo ona zawsze stoi u ich boku i je wspiera.

W opublikowanym w piątek wywiadzie dla ekonomicznego włoskiego dziennika "Il Sole-24 Ore" unijny komisarz zapewnił: "Będziemy konstruktywni podczas dyskusji nad budżetem mimo niegrzecznego w niektórych przypadkach tonu wobec nas".

Tak odniósł się do wypowiedzi przedstawicieli włoskiego rządu, którzy ostatnio zarzucili UE stosowanie "szantażu", grozili zawetowaniem następnego unijnego budżetu i wstrzymaniem płacenia składki, zarzucając Brukseli brak konkretnych działań i odpowiedzi na apele o wzięcie odpowiedzialności za migrantów ratowanych na Morzu Śródziemnym.

Moscovici zastrzegł zarazem: "Konieczna będzie poważna korekta strukturalna" budżetu na 2019 rok.

Włoskiego ministra finansów Giovanniego Trię określił jako "poważnego i rozsądnego rozmówcę".

Komisja Europejska "zawsze stała u boku Włoch, by wspierać ich wzrost (gospodarczy)" - oświadczył komisarz UE. Wyraził przekonanie, że kraj ten w dużej mierze skorzystał z elastyczności reguł budżetowych.

"Z biegiem lat braliśmy pod uwagę nadzwyczajne okoliczności: kwestię bezpieczeństwa, straszne trzęsienia ziemi, kryzys migracyjny" - wymienił Moscovici.

Przypomniał, że w tym roku władze w Rzymie zostały poproszone o redukcję deficytu o 0,3 procent wobec 0,6 proc. PKB przewidywanego przez Unię. Powodem, jak zaznaczył, była "kruchość" ożywienia gospodarczego.

"Według naszych szacunków z maja możliwe jest to, że ten cel nie zostanie osiągnięty. Zachęcam rząd do tego, by realizacja budżetu była rozważna i by szanowała zobowiązania Włoch po to, aby zminimalizować ryzyko załamania się tegorocznych wydatków"- oświadczył unijny komisarz ds. ekonomicznych i finansowych.

Przypomniał, że w przyszłym roku UE oczekuje redukcji deficytu o 0,6 proc., czyli - jak ocenił - "powrotu do normalności".

Moscovici zwrócił uwagę na konieczność redukcji zadłużenia, wynoszącego obecnie 132 proc. PKB. A do tego, wskazał, potrzebny jest "znaczny wysiłek".

Ponadto komisarz ocenił, że obserwując z daleka wypowiedzi niektórych polityków w Rzymie nie może "całkowicie wykluczyć" wyjścia Włoch ze strefy euro.

"Nikt nie wychodzi z euro na przekór sobie. Strefa euro przewiduje poszanowanie reguł, brak ich poszanowania oznacza chęć wyjścia" - powiedział komisarz Moscovici. (PAP)