Proces odwoławczy trzech byłych policjantów oskarżonych o bezprawne użycie paralizatora ruszył w piątek przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Sąd uznał, że konieczne będzie uzupełnienie postępowania dowodowego.

W styczniu tego roku lubelski sąd rejonowy, który rozpatrywał tę sprawę w pierwszej instancji, uznał b. policjanta Marcina G. winnym znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad dwiema zatrzymanymi osobami przez rażenie ich paralizatorem. Skazał go za to na trzy lata więzienia.

Dwaj inni b. funkcjonariusze, Piotr D. i Łukasz U., zostali skazani na kary po roku więzienia za przyzwolenie na znęcanie się nad zatrzymaną osobą.

Od wyroków odwołali się obrońcy wszystkich oskarżonych, a także prokurator.

Sąd Okręgowy w Lublinie, który w piątek rozpoczął rozpoznawanie apelacji, postanowił uzupełnić postępowanie dowodowe. Przedmiotem ponownego badania sądu będzie prywatna opinia lekarska, dostarczona przez jednego z pokrzywdzonych, dotycząca odniesionych przez niego obrażeń. Już po zakończeniu procesu w pierwszej instancji pojawiły się bowiem informacje, o tym, że wobec biegłego z Warszawy, który ją wystawił, toczy się postępowanie karne dotyczące wystawiania fałszywych zaświadczeń.

Sąd wystąpi o informacje, czy to postępowanie dotyczy opinii wystawionej dla potrzeb lubelskiego procesu. Postanowił też ponownie przesłuchać innego biegłego, który opiniował w tej sprawie.

Sąd odwoławczy postanowił też raz jeszcze przeanalizować zapisy monitoringu z izby wytrzeźwień, gdzie miało dojść do znęcania się nad zatrzymanymi. Sąd przedłużył również areszt wobec głównego oskarżonego. Wyznaczył także kolejne posiedzenie na 10 września.

Sąd pierwszej instancji uznał za udowodnione, że funkcjonariusz III komisariatu lubelskiej policji, 41-letni Marcin G., kilkakrotnie raził nielegalnie posiadanym paralizatorem dwie osoby zatrzymane do wytrzeźwienia w czerwcu ubiegłego roku, podczas Nocy Kultury w Lublinie. Miał je razić paralizatorem w genitalia.

Przy rażeniu paralizatorem jednego z zatrzymanych byli obecni dwaj inni funkcjonariusze z tego samego komisariatu, 38-letni Piotr D. i 36-letni Łukasz U. Nie przeszkodzili w znęcaniu się nad poszkodowanym – uznał sąd.

Oprócz kary więzienia dla Marcina G. sąd pierwszej instancji orzekł także zakaz wykonywania zawodu policjanta na sześć lat, a wobec Piotra D. i Łukasza U. – po cztery lata. Marcin G. ma zapłacić poszkodowanym łącznie 50 tys. zł tytułem nawiązki, zaś Piotr D. i Łukasz U. po 5 tys. zł.

Uzasadniając orzeczenie, sędzia Jarosław Dul podkreślił, że dowodem wyjściowym dla ustalenia winy oskarżonych była obdukcja lekarska jednego z pokrzywdzonych, obywatela Francji, 30-letniego Igora C. Lekarz stwierdził w niej rany, które mogły być skutkiem użycia paralizatora. U oskarżonego Marcina G. w szafce na komisariacie znaleziono prywatną latarkę z paralizatorem, taką samą, jaką miał on przy sobie w Noc Kultury w izbie wytrzeźwień, co zarejestrował monitoring.

Wszyscy trzej oskarżeni zostali usunięci z policji. (PAP)

Autor: Zbigniew Kopeć