Chcemy, by ustawa o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych we wrześniu znalazła się w Sejmie; musi zostać uchwalona przez listopadem - poinformował wiceminister RPiPS i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz.

W środę pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz i wiceszef MRPiPS Bartosz Marczuk wzięli udział w posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, która miała zająć się oceną i wyjaśnieniem okoliczności przebiegu 40-dniowego protestu osób z niepełnosprawnościami i ich bliskich w Sejmie.

Jak zaznaczył Michałkiewicz, premier Mateusz Morawiecki, oprócz spełnienia dwóch postulatów protestujących, zajął się wdrażaniem tzw. mapy drogowej dla osób niepełnosprawnych, którą 15 maja przedstawiła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Michałkiewicz wyjaśnił, że składa się ona z trzech filarów - pierwszym jest Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych, drugi to Pakiet Społecznej Odpowiedzialności, a trzecim jest program Dostępność Plus.

"Pracujemy intensywnie nad ustawą o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Projekt jest w trakcie wewnętrznych konsultacji. Na najbliższym kolegium w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powinien już zostać zaprezentowany" - zapowiedział Michałkieiwcz.

Dodał, że resort stara się o wpisanie ustawy do programu prac rządu. "Chcemy, żeby ona była szybko procedowana z tego względu, że dotyczy spraw podatkowych, więc musi być przed listopadem uchwalona. Chcemy, żeby we wrześniu znalazła się w Sejmie i chwilę po wakacjach państwo będą mieli okazję nad nią się pochylić" - poinformował.

Michałkiewicz zapowiedział, że z Funduszem Solidarnościowym zostanie połączony Pakiet Społecznej Odpowiedzialności. "Zależy nam bardzo, żeby Fundusz Solidarnościowy był wykorzystywany na finansowanie nowych rozwiązań, finansowanie systemu wsparcia osób niepełnosprawnych, na uzupełnienie tego systemu, który jest, o te działania, które powinny zostać podjęte" - wyjaśnił.

Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwał od 18 kwietnia do 27 maja. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.

Protestujący przekonywali, że zrealizowano jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą wzrośnie ona z 865,03 zł do 1029,80 zł.

Opublikowano również ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat protestujących i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący uważają jednak, że ta ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.