Nie chcę składać deklaracji dot. referendum konsultacyjnego ws. zmian w konstytucji; nie znam jeszcze pytań, które zostaną w nim postawione - mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jednocześnie zapewnił: "Bardzo szanujemy ten pomysł i to przedsięwzięcie".

Karczewski był pytany w poniedziałek w radiu ZET, czy prezydent Andrzej Duda zgodzi się na obniżkę pensji prezydium Senatu. Marszałek skierował pismo w tej sprawie do prezydenta po tym jak Senat przyjął bez poprawek ustawę o obniżce parlamentarzystom uposażeń o 20 proc.

Marszałek zaznaczył, że prezydent nie mówił tego w formie "deklaracji tak daleko idącej", ale "powiedział, że to zrobi, podpisując tę ustawę". "Też nie mogliśmy dopuścić do sytuacji takiej, w której prezydium ma obniżkę pensji, a senatorowie jeszcze nie. Równolegle to zostanie zastosowane" - wyjaśnił.

Pytany, czy "w zamian za to" Senat wyrazi zgodę przeprowadzenie referendum konsultacyjnego ws. zmian w Konstytucji RP, Karczewski podkreślił, że "takich targów" nigdy nie prowadził i nie będzie prowadził.

"Nie chcę tutaj składać żadnych deklaracji" - powiedział marszałek. Zaznaczył, że jeszcze nie zna pytań, które zostaną postawione w referendum. "Mnie od początku nie podobał się termin, bo jednak nie jest najlepszy, ale będziemy podejmować decyzje" - dodał.

Na uwagę, że decyzja w tej sprawie należy do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Karczewski odpowiedział: "to jest nasza decyzja". "Oczywiście prezes jest bardzo ważnym politykiem, najważniejszym w naszym obozie politykiem, natomiast będziemy rozmawiać, dyskutować, debatować, zastanawiać się" - podkreślił.

Marszałek pytany, czy weźmie udział w referendum, jeśli się odbędzie, odpowiedział twierdząco. Podkreślił, że debata wokół konstytucji jest "bardzo potrzebna i konieczna". "Bardzo szanujemy ten pomysł i to przedsięwzięcie" - zapewnił. Jego zdaniem konstytucja "jest źródłem wielu konfliktów politycznych, zupełnie niepotrzebnych".

Podczas uroczystości z okazji 227. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja prezydent zapowiedział, że złoży w Senacie wniosek, by referendum konsultacyjne ws. konstytucji odbyło się 10 i 11 listopada. Prezydent zaapelował o obecność na tym głosowaniu, "w którym wszyscy Polacy będą mogli wypowiedzieć się, co do swojej wizji przyszłego ustroju Polski".

Rok temu, również podczas Święta Konstytucji 3 maja, Andrzej Duda zaproponował, by w 2018 roku, w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, odbyło się referendum, które da odpowiedź na pytanie jakich zmian w konstytucji chcą Polacy. Prezydent chciał, by głosowanie odbyło się 11 listopada lub trwało dwa dni (10 i 11 listopada).

W maju ub. roku również prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że w konstytucji konieczne są zmiany. Prezes PiS wypowiadał się jednak krytycznie o pomyśle przeprowadzenia referendum konsultacyjnego w Święto Niepodległości. O swoich wątpliwościach dot. terminu referendum wielokrotnie wypowiadał się również marszałek Senatu.

Zgodnie z konstytucją referendum ogólnokrajowe w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa ma prawo zarządzić Sejm, lub prezydent za zgodą Senatu.

Zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym, prezydent przekazuje Senatowi projekt postanowienia o zarządzeniu referendum, zawierający treść pytań lub wariantów rozwiązania w sprawie poddanej pod referendum, a także termin jego przeprowadzenia. Senat w terminie 14 dni od dnia przekazania projektu postanowienia podejmuje uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na zarządzenie referendum.

Do wyrażenia zgody na przeprowadzenie referendum konieczna jest bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.