Czas ucywilizować sytuację zwierząt w Polsce: ograniczyć patologie zarabiania na ich cierpieniu i wyeliminować marnotrawienie publicznych pieniędzy na nieskuteczne działania – uważa Krzysztof Czabański (PiS). Projekt ustawy o ochronie praw zwierząt powinien być procedowany - podkreśla.­

Chodzi o regulacje przewidujące m.in. zakaz hodowli i chowu zwierząt na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach, obowiązek oznaczania zwierząt, zakaz trzymania psów na uwięzi w sposób stały i kary za znęcanie się nad zwierzętami. Projekt noweli o ochronie praw zwierząt przygotowało PiS. Swoją wersję projektu złożyły także PO i Nowoczesna.

"Projekt ma znacząco ograniczyć patologię, z która mamy teraz do czynienia, polegającą na tym, że pieniądze publiczne przeznaczane na ochronę zwierząt są - jak wynika z raportów NIK - w dużej części marnotrawione, albo przechwytywane przez +złych ludzi+, którzy prowadzą tzw. pseudoschroniska" – powiedział PAP Krzysztof Czabański.

Jak tłumaczył, chodzi o "+umieralnie+, w których psy utrzymywane na krawędzi życia i śmierci mają przynosić właścicielowi zysk kilka złotych +od łebka+ z publicznej kasy".

Wskazał, że "chodzi także o to, by ograniczyć patologię jaką jest zarabianie na cierpieniu zwierząt w tak skrajnych warunkach, jakie występują na fermach hodowlanych zwierząt futerkowych".

Proponowane zmiany przepisów to, jak podkreślił, "droga, by ucywilizować sytuację zwierząt w Polsce". Jak zaznaczył, "o każdym szczegółowym rozwiązaniu można dyskutować i je rozważać podczas prac merytorycznych". "Apeluję, by ten projekt wszedł do procedowania" – dodał.

Jak ocenił, "droga polityczna do wprowadzenia zmian jest długa i kręta, bo są potężne grupy interesów, które czują się zagrożone i działają przeciwko temu projektowi". "Gdyby nie osobiste poparcie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, ten projekt nie miałby szans. Ale szansa jest, jest możliwość dyskusji nad proponowanymi rozwiązaniami i modyfikacjami" – zaznaczył.

Posłowie PiS projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt złożyli w Sejmie na początku listopada 2017 r. Kilka dni później swoje propozycje przedstawiły PO i Nowoczesna.

Projekt opozycji różni się od propozycji PiS dwoma zapisami. Jeden z nich dotyczy wprowadzenia 4-letniego vacatio legis na przepis zakazujący hodowli i chowu zwierząt na futra. W projekcie opozycji nie ma też zapisu o zakazie uśmiercania zwierząt gospodarskich bez uprzedniego pozbawienia świadomości oraz wyjątku w tym zakresie, dotyczącego tzw. uboju rytualnego.

Oba projekty przewidują wiele zmian zwiększających prawną ochronę zwierząt, m.in. obowiązek oznaczania zwierząt, zakaz stałego trzymania psów na uwięzi, kary za znęcanie się nad zwierzętami, zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach.

Projekty przewidują, że przepisy dotyczące kojców i utrzymywania psów z uwagi na koszty, które mogą generować, wejdą w życie dopiero 1 sierpnia 2020 r. Jednak by poprawić sytuację zwierząt na uwięzi, od razu ma zostać wprowadzony zapis, że łańcuch, na którym jest wiązane zwierzę, musi mieć długość co najmniej 5 metrów.

"Nie chodzi o nagłe i niekontrolowane spuszczenie psów z uwięzi, by stały się niechcianymi intruzami, a zapewnienie takiego nadzoru, by zostały rzeczywistymi opiekunami domostw, do czego powołano je przed wiekami" – głosi uzasadnienie projektu złożonego przez PiS.

Proponuje się też wprowadzenie powszechnego obowiązku oznakowania psów. Obecnie jest to jedynie uprawnienie właściciela. Projekt zakłada utworzenie centralnej bazy danych zwierząt prowadzonej przez Głównego Inspektora Weterynarii.

Przewidziano również wzmocnienie uprawnień organizacji społecznych w inicjowaniu i przystępowaniu do postępowań sądowych w sprawach, w których zachodzi potrzeba ochrony zwierząt.

Wnioskodawcy obu projektów podnoszą, że stanowią one wypadkową postulatów społecznych, sugestii organów sprawujących nadzór nad przestrzeganiem przepisów ustawy o ochronie zwierząt oraz zaleceń Najwyższej Izby Kontroli.

„Choć PO i Nowoczesna ostatecznie złożyły swój projekt, pomimo moich starań, byśmy złożyli jeden projekt wspólnie, to różnice między ich projektem a naszym są na tyle małe, że istnieje realne pole do kompromisu” – mówił w styczniu w rozmowie z PAP Czabański.

Projekty regulacji chwalą m.in. organizacje ekologiczne i broniące praw zwierząt. Zaniepokojenie proponowanymi zmianami wyraziła natomiast Polska Branża Hodowców Zwierząt Futerkowych.