Grupa Wyszehradzka powinna przedstawiać własne rozwiązania problemów Unii Europejskiej - oświadczył w czwartek czeski minister spraw zagranicznych Martin Stropnicky po odbytych w Pradze rozmowach z szefem MSZ Węgier Peterem Szijjarto.

Według Stropnicky'ego Czechy, Węgry, Polska i Słowacja powinny wspólnie mówić nie tylko o tym, co odrzucają, ale także występować z własnymi propozycjami.

Szijjarto powiedział, że jego kraj docenia czeską pomoc przy opanowywaniu migracji. Ponownie zaprezentował negatywne stanowisko wobec przygotowywanego przez ONZ globalnego paktu o migracji.

Obaj ministrowie wskazali na potrzebę prezentowania w UE wspólnego stanowiska Grupy Wyszehradzkiej. "I to nie tylko tak, że będziemy mówić, iż wszystko odrzucamy, ale przede wszystkim tak, że będziemy zgłaszać własne uzgodnione propozycje, jak rozwiązywać problemy, których w Unii nie jest mało" - podkreślił Stropnicky.

"Dotyczy to także owego słynnego Dublina IV" - dodał odnosząc się do przygotowywanej reformy unijnej polityki migracyjnej.

Kraje V4 wspólnie nie zgadzały się na obowiązkowe kwoty rozdziału uchodźców jako środek rozwiązania kryzysu migracyjnego. Z powodu nieprzestrzegania kwot Polska, Czechy i Węgry popadły w spór sądowy z Komisją Europejską.

Szijjarto wykluczył zaakceptowanie przez jego kraj przygotowywanego obecnie przez ONZ globalnego paktu o migracji. „Ten koszyk ONZ określa migrację jako coś dobrego i korzystnego oraz jako proces, którego nie da się zatrzymać. Widzimy to inaczej, według nas migracja jest niebezpieczna, musimy się przed nią bronić" - zaznaczył.

Minister zapowiedział, że jeśli na początku marca ONZ przedstawi projekt niezgodny z postulatami Węgier, wycofają się one z dalszej debaty na ten temat. Przed miesiącem z udziału w negocjowaniu paktu o migracji zrezygnowały Stany Zjednoczone.