212 osób zostało rannych, w tym 36 poważnie, we Włoszech w rezultacie odpalania materiałów pirotechnicznych w noc sylwestrową - ogłosiła w poniedziałek policja. Podkreśliła, że piąty rok z rzędu nie było ofiar śmiertelnych.

Z przedstawionych policyjnych statystyk wynika, że w porównaniu z poprzednim rokiem liczba rannych nieznacznie wzrosła - przed rokiem było ich 184.

W Neapolu, gdzie Nowy Rok witany tradycyjnie jest najhuczniej i często przy użyciu nielegalnych materiałów pirotechnicznych, obrażenia odniosło 35 osób. Wśród rannych jest 8-letnie dziecko, któremu petarda wybuchła w dłoni.

W Rzymie zanotowano 11 rannych. W Mediolanie siły porządkowe i służby medyczne mówią o pozytywnym bilansie zabaw sylwestrowych; nikt nie odniósł tam poważnych obrażeń.

Władze wielu miast i gmin, podobnie jak w latach poprzednich, wprowadziły zakaz odpalania wszelkich materiałów pirotechnicznych, przede wszystkim w trosce o zwierzęta. Surowo zabroniono tego między innymi w Rzymie, zakaz nie był jednak w pełni przestrzegany.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)