Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w czwartek, że dostawy broni śmiercionośnej z USA dla Ukrainy mogą zachęcić "nacjonalistów", którzy według niego dążą do zastosowania w konflikcie w Donbasie siłowych metod i "rozpętania rozlewu krwi".

Pieskow powiedział, że stanowisko Rosji w tej kwestii nie zmieniło się. Dodał, że Waszyngton dotąd zaprzeczał informacjom medialnym o takich dostawach i "na razie w USA nie podejmowano decyzji w tej sprawie".

Mówiąc o "nacjonalistach" rzecznik Kremla oświadczył, że "dążą oni tylko do tego, by znów przejść do metod siłowych uregulowania (konfliktu) w Donbasie" i do "ponownego rozpętania rozlewu krwi".

Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert poinformowała w środę, iż resort dyplomacji zatwierdził licencję eksportową dla Ukrainy, pozwalającą temu krajowi nabywać pewnego rodzaju broń lekką u amerykańskich producentów. Nauert podkreśliła, że zatwierdzone pozwolenie nie oznacza, że rząd amerykański będzie sprzedawał tę broń bezpośrednio władzom w Kijowie. (PAP)