Jeżeli dojdzie do głosowania nad prezydenckim wetem do ustawy o SN i nowelizacji ustawy o KRS, to ja z całą pewnością będę głosował za utrzymaniem go - zadeklarował wicepremier Jarosław Gowin.

24 lipca prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym i noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział przygotowanie projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy.

Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin oświadczył w czwartek w TVN24, że głosowałby za utrzymaniem prezydenckiego weta. "Jeżeli do takiego głosowania nad wetem prezydenckim dojdzie, to ja z całą pewnością będę głosował za utrzymaniem weta i to weto zostanie utrzymane" - powiedział.

Jego zdaniem zawetowane ustawy dotyczące SN i KRS były zgodne z konstytucją, lecz miały "inne wady". Jako przykład podał uprawnienia, które przypisałyby ministrowi sprawiedliwości.

Gowin przyznał, że nie wie, jak głosowaliby posłowie PiS, ale - jak mówił - "koledzy z Solidarnej Polski na pewno oceniają weto prezydenckie krytycznie". "Mamy w koalicji rządowej różne zdania na ten temat" - wskazał wicepremier. Według niego Zjednoczona Prawica powinna szukać teraz jedności. "Nawet jeżeli są różnice zdań, to nie powinniśmy ich artykułować publicznie" - podkreślił.

Wicepremier odniósł się również do tematu kampanii informacyjnej w sprawie reformy sądów. Za kampanię odpowiada Polska Fundacja Narodowa.

Szef MNiSW zaznaczył, że billboardy będące elementem kampanii PFN nie są "partyjne", ale "państwowe". "Reforma wymiaru sprawiedliwości to jest jedno z najważniejszych, najtrudniejszych zadań stojących przed Polską" - podkreślił.

Odnosząc się do sugestii prowadzącej program, że fundacja powinna zajmować się promocją Polski jedynie za granicą, wicepremier odparł, że nie zna statutu fundacji i nie wie, czy tak rzeczywiście jest. Zwrócił jednak uwagę, że reformą interesuje się nie tylko polska opinia publiczna. "Polski rząd jest oskarżany o łamanie praworządności za granicą" - przypomniał, nawiązując do procedury praworządności, którą prowadzi wobec Polski Komisja Europejska.

Polska Fundacja Narodowa podkreśla, że jej działania statutowe "włączają się w nurt ogólnopolskiego i światowego zainteresowania przeprowadzanymi w Polsce reformami".

Gowin wyraził także swoją opinię na temat ewentualnego domagania się przez Polskę reparacji za straty wojenne od Niemiec. "Z formalnego punktu widzenia - tak, z politycznego - trzeba przyjrzeć się mapie" - ocenił.

Jego zdaniem jeżeli istnieją pewne zagrożenia ze strony Rosji, to "nie możemy mieć złych stosunków z Niemcami". "Trzeba tę strzelbę, jaką są reparacje, trzymać na ścianie" - mówił. "Ja bym sprawdzał, czy w tej strzelbie jest nabój, czy jest proch, a potem bym się zastanawiał, czy to jest odpowiedni moment na ściąganie jej ze ściany" - dodał Gowin.

Zaznaczył, że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji. "One nigdy nie zostały Polsce wypłacone i żaden praworządny, demokratyczny, polski rząd się ich nie zrzekł" - podkreślił.

Temat reparacji od Niemiec podniósł szef PiS Jarosław Kaczyński podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy, gdzie wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne. W podobnym tonie wypowiadał się szef MON Antoni Macierewicz. W sierpniu poseł PiS Arkadiusz Mularczyk poinformował, że wystąpił do Biura Analiz Sejmowych o przygotowanie informacji dotyczącej możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec.(PAP)