Chiny przygotowują się do wizyty prezydenta USA Donalda Trumpa, do której może dojść jeszcze w tym roku - poinformował szef chińskiego MSZ Wang Yi. Eksperci zwracają uwagę na napięty grafik w drugiej połowie roku w Chinach ze względu na zjazd KPCh w Pekinie.

Zapowiedź ministra Wanga pojawiła się po niedzielnym spotkaniu z amerykańskim sekretarzem stanu Rexem Tillersonem w stolicy Filipin, Manili.

Szef dyplomacji oświadczył, iż obie strony pracują nad doprowadzeniem do odwiedzenia Chin przez Trumpa w drugiej połowie roku. Wang jest zdania, że sama wizyta może przyczynić się do wprowadzenia amerykańsko-chińskich relacji na jeszcze lepsze tory - podał w poniedziałek chiński dziennik "Global Times", uważany za rządowy tabloid.

Z kolei "New York Times" podkreślił, że jeszcze tydzień przed wizytą w Manili na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych ASEAN oraz regionalnym forum z udziałem m.in. USA oraz Chin, Tillerson twierdził, że amerykańsko-chińskie stosunki znajdują się w "momencie zwrotu" i ma nadzieję, że uda się uniknąć ewentualnego konfliktu między krajami. Podczas niedzielnego spotkania Wang powiedział, iż oba kraje z powodzeniem unikały sporów przez ostatnie 40 lat, ale wciąż borykały się z kilkoma wrażliwymi kwestiami.

Obserwatorzy zwracają uwagę, że trudno jednoznacznie ustalić, kiedy Trump odwiedzi Chiny. Największą niewiadomą pozostaje termin XIX zjazdu Komunistycznej Partii Chin, który jest planowany na jesieni, prawdopodobnie między październikiem a listopadem. To najważniejsze wydarzenie w politycznym kalendarzu kraju. Podczas zjazdu wyznaczane jest kierownictwo na kolejne pięć lat, więc wszystkie inne wizyty dyplomatyczne i aktywności zagraniczne muszą być mu podporządkowane.

Co więcej Trump zapowiedział, że w listopadzie uda się na Filipiny, gdzie odbędzie się drugi w tym roku szczyt wspólnoty ASEAN. Amerykański prezydent weźmie też udział w dorocznym spotkaniu przywódców APEC (państw Azji i Pacyfiku), które odbędzie się w wietnamskim Da Nang również w pierwszej połowie listopada.