Kampania Przeciw Homofobii wystosowała list do Ministra Ziobry, w którym ustosunkowała się jego wypowiedzi na temat obecności tęczowych flag w czasie demonstracji w obronie sądów.

Zdaniem polityka obecność kolorowych flag to próba przeorania ojczyzny i bitwa, w której chodzi nie tylko o sądy. „Protestowanie jest naszym obowiązkiem. Nie będziemy się od niego uchylać i zawsze, kiedy tylko będzie potrzeba, znów wyjdziemy na ulice” – czytamy w piśmie organizacji.

Treść listu Kampanii Przeciw Homofobii do Ministra Zbigniewa Ziobro:

Szanowny Panie Ministrze Ziobro,

Kampania Przeciw Homofobii, ogólnopolska organizacja działająca na rzecz równouprawnienia osób LGBT w Polsce, uczestniczyła, uczestniczy i będzie uczestniczyć we wszystkich społecznych protestach przeciwko antydemokratycznym działaniom obecnej władzy. Jesteśmy obecni na ulicach, ponieważ uważamy za swój obowiązek aktywnie sprzeciwiać się wszelkim zachowaniom władzy, które godzącą w podstawowe zasady demokratycznego państwa prawa.

W związku z powyższym, niedawną wypowiedź Pana Ministra dla tygodnika „W Sieci”: „To nie jest przypadek, że na tych wiecach tak ostentacyjnie obecne były tęczowe środowiska. Oni chcą przeorać naszą ojczyznę. To jest bitwa, w której chodzi nie tylko o sądy”, odbieramy jako adresowaną również do nas, członków i członkiń Kampanii Przeciw Homofobii i za konieczne uważamy na nią zareagować.

Jesteśmy patriotami i patriotkami. Tak jak setkom tysięcy osób, które na przestrzeni ostatnich dni wyszły na ulice, zależy nam na dobru wspólnym osób żyjących w Polsce. Wolności obywatelskie, czy też szerzej, prawa człowieka nie mają szansy być realizowane w państwie, którego władze przeprowadzają zamach na niezależność sądownictwa. Protestowanie jest naszym obowiązkiem. Nie będziemy się od niego uchylać i zawsze, kiedy tylko będzie potrzeba, znów wyjdziemy na ulice.
Bitwa, o której Pan Minister wspomina, rzeczywiście się toczy. Stawką w tej bitwie jest nasza wolność. Przychodzimy na demonstrację z tęczowymi flagami, bo jesteśmy mniejszością, o której często w walkach o demokrację się zapomina. Nie ma demokracji bez poszanowania mniejszości. Jesteśmy tutaj, tutaj żyjemy, kochamy nasz kraj i z tej właśnie miłości wychodzimy na ulice.