Podczas szczytu Shangri-La, który rozpoczął się w piątek w Singapurze, premier Australii Malcolm Turnbull oświadczył, że decyzje USA dotyczące wycofania się z TPP i porozumienia klimatycznego mogą przełożyć się na utratę przez Amerykę globalnego przywództwa.

W 16. edycji szczytu Shangri-La poświęconego bezpieczeństwu Azji bierze udział minister obrony USA James Mattis, który zapewnił po przylocie do Singapuru o pełnym wsparciu Stanów Zjednoczonych dla regionu i tamtejszych sojuszników.

W spotkaniu, jak co roku, biorą udział ministrowie obrony i przedstawiciele wojska. Na tegoroczny szczyt przyjechało do Singapuru 40 delegacji.

Turnbull wygłosił przemówienie rozpoczynające forum nazywane "Dialogiem Shangri-La". Zwrócił uwagę na zaniepokojenie w regionie spowodowane wycofaniem się USA z Partnerstwa Transpacyficznego (TPP) i paryskiego porozumienia klimatycznego. "Chociaż te decyzje rozczarowują, powinniśmy starać się nie interpretować ich zbyt pochopnie, a także nie pozbawiać odpowiedniego znaczenia" - powiedział premier Australii.

W sobotę rano wystąpi Mattis. Jego przemówienie ma być poświęcone roli Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwie Azji i Pacyfiku. Agencja Kyodo zwraca uwagę, że państwa regionu będą pilnie przysłuchiwać się słowom ministra obrony USA, by lepiej zrozumieć nastawienie administracji Donalda Trumpa do obszaru Azji i Pacyfiku. Eksperci wciąż nie są zgodni co do tego, jaką wagę Waszyngton przywiązuje do tego regionu wobec nowych wyzwań i nowych kierunków strategii wytyczanych na bieżąco przez Trumpa.

Media podkreślają, że pierwszy raz od wielu lat głównym tematem szczytu nie będą sprawy związane ze sporami terytorialnymi na Morzu Południowochińskim, ale metody wyjścia z narastającego konfliktu na Półwyspie Koreańskim. Dziennik "South China Morning Post" informuje, że Pekin wysłał na tegoroczną edycję Dialogu Shangri-La delegację złożoną z niższych rangą niż dotychczas przedstawicieli.

Chiny reprezentuje wiceprzewodniczący Akademii Wiedzy Wojskowej generał He Lei. Tematem jego wystąpienia mają być nowe formaty współpracy w sferze bezpieczeństwa, jednak dziennik twierdzi, że He nie został umieszczony w programie konferencji jako jeden z głównych mówców. "SCMP" przypomina, że od listopada ub.r. Chiny przetrzymują dziewięć singapurskich transporterów opancerzonych, które zarekwirowano w Hongkongu podczas powrotu z manewrów na Tajwanie.

Według przedstawicieli chińskiej armii tegoroczne obniżenie rangi delegacji Chin wynika z faktu, że armia przechodzi proces reorganizacji.

Obserwatorzy wskazują także na zaplanowany na koniec roku Kongres Komunistycznej Partii Chin - na którym zostanie wybrane kierownictwo kraju - jako na powód zmiany rangi delegacji. Pojawiają się również głosy, według których Pekin miał potraktować szczyt z mniejszą uwagą ze względu na fakt, iż spory terytorialne o Morze Południowochińskie, które dotychczas traktowano priorytetowo, w tym roku ustąpiły pola problemom z Koreą Płn.

Jedna z sesji poświęcona będzie ładowi międzynarodowemu opartemu na prawie. Wezmą w niej udział szefowe resortów obrony: Japonii - Tomomi Inada, Australii - Marise Payne oraz Francji - Sylvie Goulard.

Pozostałe kwestie omawiane podczas szczytu mają dotyczyć zarządzania kryzysowego w regionie Azji i Pacyfiku, nuklearnych zagrożeń dla regionu oraz metod unikania konfliktów na morzu.

Agencja Kyodo podaje, że uwaga uczestników tegorocznego Dialogu Shangri-La będzie także zwrócona na wystąpienie ministra obrony Filipin Delfina Lorenzany, który przedstawi nowe informacje na temat sytuacji związanej z wprowadzeniem stanu wojennego na południu tego kraju.

Rafał Tomański (PAP)