Desygnowany na premiera Macedonii Zoran Zaew przedstawił we wtorek w parlamencie program rządu, który ma być zatwierdzony w środę. Zapowiedział reformy gospodarcze, wzmocnienie instytucji państwowych oraz przyspieszenie rozmów członkowskich z UE oraz NATO.

"To będzie rząd reformistów" - zadeklarował socjaldemokrata w debacie parlamentarnej przed głosowaniem nad wotum zaufania dla jego gabinetu. "Oczy demokratycznego świata są zwrócone na Macedonię. Potrzebuje wsparcia, aby jak najszybciej wprowadzić nasz kraj do europejskiej rodziny" - dodał.

"Nasz gabinet oparty będzie na trzech filarach: gospodarce, silnych instytucjach państwowych oraz jak najszybszej integracji z UE oraz NATO" - oświadczył Zaew.

Do największych wyzwań nowego rządu należeć będzie zmniejszenie wysokiej stopy bezrobocia, ograniczenie deficytu budżetowego oraz reforma emerytalna. Zaew zadeklarował, że celem jego gabinetu będzie 5-procentowy wzrost gospodarczy. Ministrem finansów w jego rządzie ma zostać naukowiec i były piłkarz Dragan Tewdowski. Stanowisko ministra spraw zagranicznych ma objąć Nikoła Dimitrow, były ambasador Macedonii w USA oraz negocjator w rozmowach z Grecją dotyczących nazwy kraju.

Od czasu ogłoszenia w 1991 roku niepodległości przez byłą republikę jugosłowiańską Grecja wiedzie z nią zażarty spór o nazwę państwa, uznając, że używanie nazwy Macedonia kryje możliwość wystąpienia z roszczeniami terytorialnymi wobec greckiej prowincji o tej nazwie. Konflikt grecko-macedoński rzutuje na negocjacje Skopje z NATO oraz UE; z powodu kryzysu gospodarczego i politycznego rozmowy między państwami stoją od kilku lat w miejscu.

Nowy gabinet to nadzieja na unormowanie sytuacji w pogrążonej od ponad roku w politycznym chaosie Macedonii. Kryzys trwa od lutego ubiegłego roku, gdy opozycja oskarżyła ówczesnego premiera Nikołę Gruewskiego o korupcję, zakładanie podsłuchów na wielką skalę i sfałszowanie wyborów parlamentarnych w 2014 roku. W przedterminowych wyborach w grudniu ub.r. triumfowali konserwatyści z jego partii WMRO-DPMNE, żadne ugrupowanie nie uzyskało jednak przewagi wystarczającej do stworzenia samodzielnego rządu. Niezbędna okazała się koalicja z partiami zrzeszającymi mniejszość albańską, domagającą się, aby język albański, którym mówi jedna trzecia mieszkańców, był w kraju drugim językiem urzędowym.

Konserwatyści Gruewskiego kategorycznie odrzucili ten warunek. Z kolei socjaldemokraci Zaewa porozumieli się w sprawie nowego gabinetu z największą partią Albańczyków, obiecując im spełnienie warunku w sprawie języka, co wywołało protesty w Skopje. W marcu prezydent Gjorge Iwanow odmówił powierzenia misji utworzenia rządu Zaewowi, uznając, że mogłoby to umocnić Albańczyków, a tym samym stanowić zagrożenie dla suwerenności kraju. Pod koniec kwietnia do parlamentu w Skopje wdarł się tłum protestujący przeciwko wyborowi Albańczyka, Talata Xhaferiego, na przewodniczącego Zgromadzenia w ramach porozumienia koalicyjnego z socjaldemokratami; nacjonaliści poturbowali kilku posłów, w tym samego Zaewa. Ostatecznie 17 maja Zaew wręczył prezydentowi pisemne gwarancje, że koalicja nie osłabi porządku konstytucyjnego kraju ani nie zagrozi jego suwerenności i otrzymał od Iwanowa misję sformowania rządu wraz z partią mniejszości albańskiej.

Albańczycy stanowią od 20 do 25 proc. z 2,1 mln ludności Macedonii, kraju w większości prawosławnego. W rządzie Zaewa liczącym 25 ministrów ma być siedmiu Albańczyków. (PAP)