Prezydenci Czech i Słowacji potępili we wtorek dokonany w poniedziałek wieczorem w Manchesterze zamach bombowy, w którym zginęły 22 osoby.

"Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o zamachu w hali koncertowej w Manchesterze, który spowodował śmierć dwóch dziesiątek ludzi i zranienie wielu innych. Jestem zaniepokojony wzrostem przemocy, nienawiści i bezduszności, jakie w ostatnich latach nawiedziły Europę. To, że zamach w Manchesterze skierowany był przeciwko dzieciom i młodzieży, jest szokujące i wzburzające" - napisał Zeman w depeszy kondolencyjnej do królowej Elżbiety II.

"Zamach na Wielką Brytanię jest jednocześnie zamachem na nas, właściwie na całą Europę - na wspólne wartości równości, humanitaryzmu i tolerancji" - dodał czeski prezydent.

Podobnie ocenił to wydarzenie prezydent Słowacji Andrej Kiska. "Jestem wstrząśnięty podstępnym i tchórzliwym zamachem na młodych ludzi w Manchesterze. Głęboko współczuję rodzinom i wszystkim Brytyjczykom" - napisał na Twitterze.

Premier Słowacji Robert Fico wskazał, iż zamach uwidacznia konieczność traktowania przez Europę kwestii bezpieczeństwa jako absolutnie priorytetowej. "Na pierwszym miejscu nie może być bezrobocie, klimat, ale bezpieczeństwo ludzi, którzy żyją w strefie europejskiej. To nas łączy" - powiedział pod adresem Wielkiej Brytanii. Dodał, że będzie to także jednym z powodów dla dalszej współpracy ze Zjednoczonym Królestwem po jego wyjściu z Unii Europejskiej.