PiS nie chciało nadzoru KNF nad parabankami, a gdyby ten nadzór był, nie byłoby afery Amber Gold - przekonywał b. minister transportu Sławomir Nowak we wtorek przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold.

Posłanka Joanna Kopcińska (PiS) zapytała Nowaka, od kiedy znał ówczesnego wiceministra finansów, b. generalnego inspektora kontroli skarbowej Andrzeja Parafianowicza. "Nie pamiętam dokładnie. Może to było z początkiem pierwszego rządu, może to był 2009 bądź 2008 rok, nie pamiętam już" - odpowiedział.

Jak wyjaśniła Kopcińska, Parafianowicz nadzorował urzędy skarbowe, a Amber Gold obsługiwały pierwszy urząd skarbowy w Gdańsku, a potem pomorski urząd skarbowy.

Kopcińska przytoczyła fragment rozmowy Nowaka i Parafianowicza, podsłuchanej w restauracji Sowa i Przyjaciele. Jak powiedziała, o rozmowę poprosił Nowak. Przytoczony fragment dotyczył kontroli skarbowej u żony Nowaka.

Jak mówiła, przytoczyła fragmenty nagrań z podsłuchów, chcąc się dowiedzieć, "dlaczego piramida finansowa Amber Gold, dlaczego OLT, dlaczego Marcin P. miała tak wiele szczęścia".

B. minister zwrócił uwagę, że sprawa ta nie ma żadnego związku ze sprawą Amber Gold. "Przepytujemy pana, bo był pan ministrem rządu, za którego czasów ta piramida rozwijała się, funkcjonowała doskonale" - powiedziała Kopcińska. Dopytywała b. ministra transportu, czy rozmawiał z Parafianowiczem o Amber Gold. "Nie rozmawiałem" - odpowiedział Nowak.

Szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) zapytała Nowaka, pod który urząd skarbowy podlegała żona Nowaka w momencie, kiedy rozmowa się odbywała. "Nie mam pojęcia" - odpowiedział Nowak. Kopcińska wskazała, że chodzi o pierwszy urząd skarbowy w Gdańsku.

"Pani przewodnicząca jest pani doskonałym prawnikiem, tak mówią w Krakowie. Nie wyobrażam sobie, żeby pani nie miała świadomości, jak wielkie nadużycie państwo robicie" - powiedział Nowak. Dodał, że fragmenty z podsłuchów, które zostały przytoczone, nagrano nielegalnie.

"Badany wątek sprawy, który z taką premedytacją próbuje pani przykleić, został zbadany przez prokuraturę i prokuratura umorzyła postępowania, nie znajdując żadnego znamiona przestępstwa" - zaznaczył świadek.

"Pyta pani poseł, dlaczego w 2006 r. w ogóle powstaje Amber Gold?" - mówił. "Prosiłem państwa o nie wciąganie mnie w bieżące spory polityczne. Powiem państwu, jak to jest możliwe, że Amber Gold mogło zaistnieć. W 2006 r. nie pozwoliliście objąć parabanków nadzorem bankowym. Bo gdyby tak się działo, to Amber Gold w ogóle by nie powstała. Ja głosowałem za nadzorem bankowym, a posłowie (Marek) Suski, (Stanisław) Pięta i PiS głosował przeciwko" - powiedział Nowak.