Od czasu referendum ws. opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię rząd przyciągnął do Polski 35-40 tys. miejsc pracy, a skłonność do emigracji jest najniższa w historii - powiedział we wtorek na konferencji wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

"W czerwcu zeszłego roku był Brexit i też było wiele powątpiewań, czy my będziemy w stanie skłonić pewnych inwestorów do zainwestowania. Dzisiaj mogę powiedzieć, że po moich sześciu czy siedmiu wyjazdach do Londynu i kilku moich kolegów z rządu, że osiągnęliśmy ogromny sukces. Przyciągnęliśmy 35-40 tys. miejsc pracy do wielu miast" - powiedział Morawiecki.

Dodał, że są to zaawansowane miejsca pracy, to nie są już proste funkcje do wykonywania przez polskich pracowników. Powiedział, że obecnie są to takie zadania jak: zarządzanie projektami, zarządzanie danymi, zarządzanie ryzykiem czy zarządzanie globalnym łańcuchem dostaw.

"W czasach naszych poprzedników symbolicznie ludzie się niestety pakowali w walizki i 2-3 mln ludzi wyjechało do Londynu. My pracę z Londynu przyciągamy nad Wisłę, tak żeby ludzie mogli tutaj zostać i nasze programy przyczyniają się do tego, że skłonność do emigracji jest najniższa w historii" - powiedział wicepremier.

Morawiecki dodał też, że rząd ogromny nacisk kładzie również na to, by rosła innowacyjność polskiej gospodarki.

"Staramy się przesuwać Polskę w kierunku produktów o wyższej wartości dodanej, usług o wyższym zaawansowaniu technologicznym, bo to one przyprowadzają więcej inwestorów i więcej pieniędzy zostaje w kraju" - powiedział Morawiecki.

Wicepremier zaznaczył, że w eksporcie Polska rośnie zdecydowanie mocniej niż świat, a nasze firmy zdobywają udział, stają się coraz bardziej konkurencyjne.