Polska powinna być największym wspólnym dobrem i największą wartością – powiedział w środę w Gdańsku, składając - z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych - kwiaty na grobach “Inki” i “Zagończyka” wicepremier Mateusz Morawiecki.

Wicepremier przytoczył na cmentarzu fragment wiersza „Do potomnego” autorstwa Tadeusza Gajcego - „Między nami, jak dłonie dwie złączone są pamięci nasze i miłości, a jeden tylko wspólny dom, który nade mną w tobie rośnie”. „Oni, kiedy oddawali swoje życie mając w pełni świadomość, że znajdują się w sytuacji beznadziejnej, przede wszystkim wierzyli w to, że właśnie budują taki wspólny dom. Wspólny dom, który potem budowała również +Solidarność+” – powiedział Morawiecki.

„Myślę, że jest to taka sztafeta pokoleń, która zobowiązuje. Dzisiaj tutaj też jesteśmy obecni ze względu na to zobowiązanie. Feliks Selmanowicz powiedział, że zostawia na tym świecie, kiedy odchodzi w zaświaty, to co jest najdroższe dla niego: to jego syn i Polska. Warto, żebyśmy pamiętali te słowa, że dla nas też Polska powinna być największym wspólnym dobrem i największą wartością” – mówił wicepremier.

„Oddajmy im dzisiaj hołd” – zaapelował. „Niech oni pomogą nam tam w zaświatach prowadzić tą sztafetę wolności i solidarności w przyszłe pokolenia. Cześć ich pamięci” – zakończył wystąpienie Morawiecki.

Wicepremier przybył na cmentarz na zaproszenie władz „Solidarności”. Uroczystość na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku rozpoczęła drugi dzień posiedzenia Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, która obradowała w swojej gdańskiej siedzibie od wtorku.

W złożeniu kwiatów na grobach Danuty Siedzikówny, ps. Inka i ppor. Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych oprócz Morawieckiego wzięli też udział m.in. przewodniczący „S” Piotr Duda oraz metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.

Z cmentarza władze „S” oraz wicepremier udali się do gdańskiej siedziby KK NSZZ „Solidarność”, gdzie zaplanowano m.in. podpisanie „Porozumienia ws. zabezpieczenia praw i interesów pracowników oraz funkcjonariuszy oraz zabezpieczenia realizacji zadań organów państwa w związku z wdrażaniem Krajowej Administracji Skarbowej”. Porozumienie mają podpisać szef Krajowej Administracji Skarbowej Marian Banaś i przedstawiciele Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”.

Danuta Siedzikówna, ps. Inka, urodziła się 3 września 1928 r. W wieku 15 lat złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne, służyła m.in. w wileńskiej AK. W czerwcu 1946 r. została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tam aresztowało ją UB. Po ciężkim śledztwie została skazana na karę śmierci. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r. w gdańskim areszcie przy ul. Kurkowej.

Wraz z "Inką" zginął - również skazany na śmierć - ppor. Feliks Selmanowicz, ps. Zagończyk. Urodził się 6 czerwca 1904 r. w Wilnie. Jako ochotnik uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. W czasie II wojny był m.in. żołnierzem 3. oraz 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. "Łupaszki", gdzie pełnił funkcję zastępcy dowódcy plutonu. Został aresztowany w lipcu 1946 roku.

Na szczątki mężczyzny i kobiety, co do których istniało wysokie prawdopodobieństwo, że mogą należeć do "Inki" i "Zagończyka", natrafiono na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku we wrześniu 2014 r. Odkrycia dokonał kierowany przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka zespół złożony głównie z pracowników IPN. Badania genetyczne szkieletów potwierdziły, że znalezione szczątki należą do „Inki” i „Zagończyka”.

28 sierpnia ub.r., w 70. rocznicę wykonania wyroku śmierci na dwójce bohaterów antykomunistycznej konspiracji, na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku odbył się ich państwowy pogrzeb. (PAP)