Ponad 20 mln ludzi w Sudanie Południowym , w tym 17 mln dzieci, zagrożonych jest śmiercią głodową - alarmuje Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, które prowadzi zbiórkę pieniędzy na rzecz dotkniętego klęską głodu regionu.

"Mówimy o największym głodzie od dziesięcioleci. Ponad 20 mln ludzi, w tym 17 mln dzieci w regionie, od Nigerii po Jemen, zagrożonych jest śmiercią głodową. Ze względu na zamknięte przez wojnę drogi, przestępczość oraz inflację ceny podstawowych produktów wzrosły nawet 15-krotnie. Jeśli gdzieś jest jeszcze dostępna żywność, to ludzi po prostu nie stać na jej zakup" - podkreślił w rozmowie z PAP Szef PCPM i ekspert ONZ dr Wojciech Wilk.

Organizacja w pierwszej kolejności planuje skierować pomoc do mieszkańców północnych regionów Sudanu Płd., w okolice około 30-tysięcznego miasta Aweil. "Na miejscu mamy współpracowników, którzy informują nas o sytuacji i pomagają zaplanować jak najbardziej skuteczny system przekazywania tej pomocy - powiedział ekspert, który w latach 2011-2013 prowadził w Sudanie Płd. misję, szkolącą lokalne służby ratunkowe.

Jak podkreślił, zebrane w Polsce środki pozwolą kupić żywność zarówno Sudańczykom pozostającym w kraju, jak i tym, którzy z niego uciekają do Ugandy, Kenii czy Etiopii.

"Sytuacja jest katastrofalna. Rodzice opuszczają swoje dzieci, bo nie są w stanie ich wyżywić, a ponad milion osób musiało uciekać z Sudanu Południowego, do wrogiego Sudanu. Nie ma szans na to, by bez pomocy organizacji pomocowym i humanitarnych Sudańczykom udało się zwalczyć klęskę głodu. Szacuje się, że potrwa ona co najmniej do sierpnia, kiedy uda się zebrać nowe plony" - powiedział ekspert.

Akcję PCPM można wesprzeć poprzez wpłaty na konto: 18 1140 1010 0000 5228 6800 1001 z dopiskiem: Sudan Południowy. "Chcemy zachęcić Polaków do działania na zasadzie +adopcji rodziny+. Dzięki takiemu rozwiązaniu pieniądze będą docierać do potrzebujących regularnie, a darczyńcy otrzymają informacje o losach osób, którym zdecydowali się pomagać" - powiedział Wilk.

Przedstawiciele Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) ogłosili w lutym, że pierwsze obszary Sudanu Południowego nawiedził katastrofalny głód (najwyższy w pięciostopniowej skali). "Wszystko wskazuje na to, że to będzie największy kryzys humanitarny tego roku, który może przyćmić nawet Syrię" - ocenił szef PCPM.

Jak informował przed tygodniem na konferencji prasowej w Dżubie szef południowosudańskiego urzędu statystycznego Isaiah Chol Aruai, z powodu długoterminowych skutków konfliktu zbrojnego, wysokich cen żywności, perturbacji gospodarczych i niskiego poziomu produkcji rolnej około 5,5 mln osób - prawie połowa ludności - może już w lipcu nie mieć dostępu do wystarczającej ilości jedzenia.

Krótka historia Sudanu Południowego, który ogłosił niepodległość i odłączył się od Sudanu w 2011 roku na mocy porozumień kończących wojnę domową, zdominowana jest przez konflikt zbrojny. Rywalizacja między prezydentem Salvą Kiirem a wiceprezydentem Riekiem Macharem, którzy wywodzą się z różnych grup etnicznych (odpowiednio: Dinka i Nuer), w 2013 r. przekształciła się w wojnę. Podpisane w 2015 roku porozumienie pokojowe okazało się kruche i w kraju nadal dochodzi do starć i ataków na ludność cywilną. Wiele aktów przemocy jest motywowana etnicznie. W konflikcie śmierć poniosły już dziesiątki tysięcy ludzi.

Ponad 1,1 mln mieszkańców Sudanu Płd. zbiegło za granicę, a 1,8 mln musiało opuścić swe domy.

Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej to organizacja pożytku publicznego specjalizująca się w udzielaniu pomocy humanitarnej i rozwojowej m.in. w Afryce.