Wszystkie kluby parlamentarne są za dalszymi pracami nad projektem Senatu umożliwiającym dzieciom obserwację rozpraw cywilnych i administracyjnych. W czwartek Sejm odesłał projekt do komisji nadzwyczajnej do zmian w kodyfikacjach.

W styczniu br. Senat uchwalił własną inicjatywę ustawodawczą, która umożliwia dzieciom i nastolatkom obserwację - w charakterze publiczności - rozpraw cywilnych i administracyjnych. Była to realizacja petycji skierowanej do Senatu.

Zgodnie z tą nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego oraz Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, w obu tych ustawach znalazłby się przepis, że choć "na posiedzenia jawne wstęp na salę sądową mają - poza stronami i osobami wezwanymi - tylko osoby pełnoletnie", to ponadto "przewodniczący może zezwolić na obecność na posiedzeniu małoletnim". Jak wskazał Senat, umożliwienie małoletnim obserwacji rozprawy za zgodą sędziego "będzie miało wymiar edukacyjny oraz przygotuje ich do czynnego udziału w życiu publicznym".

Przemawiając w Sejmie, sen. Rafał Ambrozik (PiS) wniósł o przyjęcie projektu. W poselskiej debacie nie zgłoszono wniosku o odrzucenie projektu Senatu. Podkreślano, że projekt to szansa dla najmłodszych, by zobaczyli, jak wymierzana jest sprawiedliwość, co ma służyć budowaniu autorytetu sędziów. PiS skrytykował jako "kuriozalną" opinię Sądu Najwyższego, że udział nieletnich w rozprawach może godzić w powagę sądu lub utrudnić rozprawę. Arkadiusz Mularczyk (PiS) mówił, że taką osobę zawsze można usunąć z sali, jak każdą inną.

Nowoczesna wniosła o skierowanie projektu do komisji. Przemawiając w imieniu klubu, Barbara Dolniak mówiła, że pomysł dotyczył pierwotnie tylko sądów administracyjnych, które miały być obserwowane przez osoby, które ukończyły 13. rok życia, Dodała, że Senat rozszerzył to na sprawy cywilne, nie wyznaczając dolnej granicy wieku. Dolniak podkreślała, że ludzie mogą zabierać ze sobą dzieci do sądu, gdy nie będą mieli co z nimi robić na czas rozprawy. Według niej, w sprawie należy zasięgnąć opinii ekspertów.

W debacie Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak powiedział, że popiera takie wypełnienie luki prawnej i realizację prawa dziecka do udziału w rozprawach, co ma znaczenie dla przygotowania go do aktywnego udziału w życiu obywatelskim. Według Michalaka, projekt słusznie nie wyznacza dolnej granicy wieku dziecka, bo o dopuszczeniu dziecka do danej sprawy decydowałby przewodniczący składu.

Projekt Senatu pozytywnie ocenił wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Mówił, że prowadzi on w praktyce do zalegalizowania tego, co już obecnie dzieje się na salach sądowych. Wcześniej podkreślał, że nie spotkał się ze skargami lub uwagami w odniesieniu do aktualnie dopuszczalnej obecności małoletnich na rozprawach w sprawach karnych.

Łukasz Starzewski (PAP)