"Myślę, że mamy przed sobą długą biurokratyczną bitwę" - tak szef Memoriału Arsenij Roginski skomentował dziś apel polsko-rosyjskiej Komisji ds. Trudnych do przywódców Polski i Rosji o zamknięcie sprawy Katynia.

"Zbyt często żyliśmy złudzeniami, licząc na zmianę podejścia na Kremlu do problemu zbrodni katyńskiej" - podkreślił szef Memoriału.

Roginski wyraził jednak nadzieję, że "sytuacja ta doprowadzi do jakichś decyzji". "Trzeba poczekać" - powiedział.

Komisja ds. Trudnych zaapelowała wczoraj do przywódców Polski i Rosji o wyjaśnienie wszystkich okoliczności zbrodni katyńskiej, tak by więcej nie było potrzeby poruszania tej sprawy w stosunkach między obu państwami.

Apel ten zawarła w komunikacie, wydanym na zakończenie swojego dwudniowego posiedzenia w Moskwie.

"Apel jest konsekwencją poruszenia wywołanego kuriozalnymi orzeczeniami rosyjskich sądów"

Pracom komisji, nazywanej też grupą, przewodniczą były minister spraw zagranicznych RP, prof. Adam D. Rotfeld i rektor Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO), prof. Anatolij Torkunow.

"Uczestnicy grupy, zwracając się do władz obu krajów, uważają za istotne zaktywizowanie wysiłków, zmierzających do należytego wyjaśnienia wszystkich okoliczności oraz zdjęcia z porządku dziennego relacji między obu krajami i społeczeństwami zbrodni katyńskiej, dokonanej przez reżim stalinowski" - głosi komunikat.

Rotfeld podkreślił, że apel ten jest konsekwencją poruszenia, wywołanego - jak to ujął - kuriozalnymi orzeczeniami rosyjskich sądów.