W wyniku porannego wybuchu metanu w kopalni imienia Zasiadki w Doniecku zginęło co najmniej 17 górników. Nadal nieznany jest los 16 innych uwięzionych pod ziemią.

Ukraińskie władze twierdzą, że na teren kontrolowany przez bojówkarzy chciało dojechać 60 ukraińskich ratowników. Nie zostali jednak wpuszczeni. Separatyści twierdzą, że propozycja pomocy ze strony Kijowa nie padła. Na miejscu jest 15 grup ratowników z Doniecka. Jeżeli nie dadzą sobie rady z ewakuacją górników, zapowiadają, że zwrócą się z prośbą o pomoc do Moskwy i Ługańska.

Kopalnia imienia Zasiadki w Doniecku jest miejscem, gdzie regularnie dochodzi do katastrof górniczych ze względu na bardzo trudne warunki wydobycia, które jest prowadzone na wyjątkowo dużej głębokości przy dużym zagrożeniu eksplozją metanu. W 2007 roku w wybuchu gazu zginęło tam 101 górników. Była to największa katastrofa w historii niepodległej Ukrainy. W 1999 roku zginęło 50 górników, a dwa lata później - 55.